Pamiętam oglądałem go jak jeszcze na jedynce bądź dwójce kiedy leciał w godzinach popołudniowych jak już ze szkoły się wracało. Najciekawsze było zestawienie "wagi" problemów które rozstrzygały się na ogół w sali sądowej z wielkością miasteczka w którym akcja się toczyła. Taki przekrój problemów moralnych całej ameryki w malutkim miasteczku. Jeden z tych seriali gdzie scenarzyści i świetna gra aktorów kreowali atmosferę i niesamowity klimat każdego odcinka. A Lauren Holly zawsze bardziej rudy kolor pasował :)