Godność
powrót do forum 1 sezonu

Stracony potencjał

ocenił(a) serial na 4

Serial jest modelowym przykładem, jak pogrzebać nośny temat, w dodatku mający swe źródła w prawdziwych i nieodległych czasowo wydarzeniach. Niestety, już sam fakt współpracy kinematografii niemieckiej i chilijskiej powinien budzić podejrzenia, bo opowieść podana jest z germańskim wdziękiem i latynoską werwą. Widzowie pamiętający "Niewolnicę Isaurę" (a mam powody, aby podejrzewać, że jeszcze są wśród nas) z pewnością będą zachwyceni, gdy przypomną sobie sposób, jak dwuzdaniowy dialog filmować z kilkunastu ujęć i wypełnić nim lwią część odcinka. Z kolei miłośnicy bardziej dynamicznego obrazowania w trakcie końcowej, a co za tym idzie kulminacyjnej, sceny nagle zapragną kliknąć na pauzę i wyjść na spacer z psem, nawet jeśli takowego nie posiadają. Cóż, odniosłem nieodparte wrażenie, że rozkochani w poezji Goethego realizatorzy z pełnym rozmysłem wzięli sobie do serca słowa Fausta, mianowicie "trwaj chwilo, jesteś piękna" i dlatego zamiast czterech zwartych i trzymających w napięciu odcinków nakręcili aż osiem w dodatku rozlazłych, z gnuśną narracją i muzyką zbyt mocno inspirowaną filmem "Sicario". Po prostu wszystko się nie udało!
Przy okazji warto wspomnieć nieco wcześniejszy, bo z 2016 roku, o niebo lepszy film "Colonia Dignidad". Obraz zwarty, trzymający w napięciu aż do ostatniej chwili, co jest zasługą całej ekipy, a zwłaszcza znakomitych aktorów. W serialu aktorstwo jest mówiąc bez ogródek drewniane z wyłączeniem postaci doktora Striesowa i założyciela kolonii Paula Schäfera. Zarówno Devid Striesow, jak i Goetz Otto stworzyli kreacje tak doskonale odpychające, tak dojmująco plugawe, że miałbym problem z podaniem im ręki, gdyby oczywiście kiedyś zetknął nas los. Bardzo dobra jest też Julieta Figueroa jako oddana pomocnica Schäfera, Ava.
Istotną wadą serialu jest brak przysłowiowej kropki nad przysłowiowym "i". Widz nie dowiaduje się, co stało się po odkryciu prawdy o kolonii Dignidad, co można sobie wytłumaczyć proweniencją większości ekipy realizatorskiej. Niemiecki rząd doskonale zdawał sobie sprawę, co działo się w kolonii i do końca rządów Pinocheta nie podejmował żadnych działań, aby ukrócić te praktyki. Szef dyplomacji RFN, Steinmeier, dopiero w 2016 roku znalazł czas, aby spotkać się z okaleczonymi psychicznie i fizycznie ofiarami sekty. Zastępca Schaefera, Hartmud Hopp, uciekł do Niemiec i został skazany jedynie na 5 lat więzienia.
Serial warto zobaczyć, choć nie jest to obowiązkowe i trzeba uzbroić się w iście anielską cierpliwość, jednak ci, którzy wcześniej oglądali film, poczują się mocno rozczarowani.

ocenił(a) serial na 5
Julian_Mach

Warto poczytać reportaże, opisy, relacje czy wikipedie na temat tego co się tam działo . W samym serialu mamy z tego niewiele. We wspomnianym filmie więcej - warto go obejrzeć zamiast niniejszego serialu.

ocenił(a) serial na 4
Valhilla

Dokładnie to samo chciałem przekazać w swoim wpisie, film jest znacznie lepszy i pełniejszy od serialu. Co do samego zdarzenia, to mam przyjemność pamiętać chwile, w których ujrzało ono światło dzienne. Sporo o tym wtedy pisano.

Julian_Mach

Czy serial dotyczy zjawisk elektrycznych? ;-)

ocenił(a) serial na 4
Uh_Huh

Generalnie chodzi tu o totalną awarię wszystkiego.

Julian_Mach

Dobre!

ocenił(a) serial na 4
Julian_Mach

Trafny komentarz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones