Mam pytanie. Czy jest w ogóle drugi taki serial, gdzie finał każdego sezonu jest tak piorunujący? Przecież tu dla samego 12 odcinka warto oglądać całą resztę.
Ten serial całkowicie mną zawładnął i nawet po drugim maratonie od pierwszego odcinka dalej czuje ten dreszczyk. Długo myślałem, że nie zobaczę nic lepszego od Breaking Bad, ale Gomorra to jednak dzieło idealne.
Rodzina Soprano ma mocne finały sezonów. W zasadzie każdy mógłby kończyć serial, a nie, że cliffhanger i czekaj na to co dalej. Tyle, że Sopranos przy Gomorze ma zupełnie inne tempo i jest o wiele bardziej rozbudowanym serialem. Podzielony na 3 przeplatające się wątki. Pierwszy to gangsterka, drugi obyczajowy z relacjami rodzinnymi i trzeci terapia u psychiatry, która to najlepiej skupia się na poznaniu głównej postaci.
Suburra ,ten sam klimat tylko inna historia i postacie. Nawet muzyka jest podobna ,szczerze polecam.
Tylko "The Wire" jest wyżej w moim rankingu.
Natomiast powstał serial na podstawie drugiej książki R.Saviano "Zero Zero Zero",
(pierwsza to "Gomorra")
https://www.filmweb.pl/serial/Zero+Zero+Zero-2019-809822
W klimacie gangsterskim jeszcze "Snowfall", El Chapo, "4 Blocks", "LOVE/HATE",
"Suburra" to dla mnie niewypał 3 piętra niżej.