Który waszym zdaniem z naszych niesfornych mafiozów ma najschludniejsze, najlepsze i ekscentryczne owłosienie na głowie? Moje propozycje to
Ciro di Marzio - poczatkowo glowka gladka niczym niemowle wyciagniete prosto z kapeli przeistaczajaca sie z czasem w fryzure chetnie stosowana i lubiana przez naszych swojskich polskich rycerzy ortalionu.
Enzo Sangue Blu - ten wstajacy o 6 mlodzieniec (a to tylko po to aby nalozyc pol opakowania pomady) idealnie stylizuje swoje wlosy po to aby podczas brudnej roboty prezentowac sie elegancko i ekskluzywnie. Szkoda, ze ani jedna scena nie dziala sie w deszczu poniewaz chcialbym zobaczyc czy srodek ktorym uklada wlosy jest wododoporny.
O`Principe - ten zdolny mlody biznesman balansujacy na granicy prawa i bedacy w sumie pozytywna postacia mial na glowie male dzielo sztuki. Elegancka zawsze ulozona fryzura prezentowala sie swietnie w kazdych warunkach i dawala znac konkurentom ze maja do czynienia z czlowiekiem sukcesu ktory lubowal sie w szybkich samochodach, czarnych kobietach a takze potrafil z kilograma zrobic trzy.
Gennaro Savastano - poczatkowo schludnie i elegancko lecz po przygodzie w Hondurasie zafundowal sobie na glowie smieszny grzebien niepodobny do niczego i napewno nie pomagal w zdobyciu respektu w neapolitanskim polswiatku. Fatalna fryzure komponowal z fatalnym stylem, miedzy innymi rurkami zakladanymi na 110 kilogramowe dupsko.
O`Track - ten narwany rzezimieszek preferowal raczej cos w stylu garnka na glowie, bo przynajmniej tak chyba fryzura ta byla tworzona, w polaczeniu z prawie, ze austriackim wasikiem nie bylo to cos na co porwalyby sie Wloszki.
Generalnie wszystkich da się wizualnie znieść, oprócz Gennaro, który faktycznie jest karykaturą.
Fatalna fryzure komponowal z fatalnym stylem, miedzy innymi rurkami zakladanymi na 110 kilogramowe dupsko. Skisłem ze śmiechu :D
O'Principe postacią pozytywną? Brał na boku towar od Gennaro i miał dzięki temu rosnąć w siłę. Młody Savastano chciał w ten sposób rozbić sojusz i poniekąd to się udało. Rosario od razu rozkminił, że coś jest nie tak, że żaden tam z niego geniusz handlowy, a potem doszło do rozłamu i Pietro wrócił na szczyt.