no i jestem po. Po prostu chwyta za gardło, a motyw przewodni czyli utwór "Mokadelic - Doomed to live" po prostu miazga i gęsia skórka. Co do drugiego sezonu to 3ma poziom. Ja na poczatku serii lubiłem Ciro potem go znienawidziłem po początkowych odcinkach drugiego sezonu (żona) i byłem za Don Pitero, a następnie pod koniec zrobiło mi sie go żal (Ciro), gdyż Don Pitro przegiął pałkę na maxa (córka) no i finał jakiego się spodziewałem (szacun dla Gennaro). Wg mnie Gennaro i Ciro najlepsze postacie z małym plusem dla pierwszego. Świetna metamorfoza. Serial którego nie zapomnę, gdyż cały czas mam refleksje po jego obejrzeniu.
PS. syf i brud jaki panuje w Neapolu doskonale widać w odcinku gdzie pokazane są czyściutkie Niemcy, mega kontrast.

To jest właśnie fajne w tym serialu... nie wiesz komu kibicować... najpierw kogoś lubisz, a potem okazuje się, że wszyscy to sk**** a potem jak don Pietro mówi, że wstaje z łóżka tylko dlatego, że jest Patrizia, to znowu można w nim odnaleźć człowieka.
Wygląda to po prostu realistycznie, a nie jakieś takie papierowe postacie jak z Ojca Chrzestnego.

No i nie ważne czy gansterami zarządza tyran (don Pietro) czy demokrata ;p (Ciro) to i tak prędzej czy później wykańczają się sami. Jest w nich tyle agresji i złości, że po prostu nie umieją stworzyć żadnej bardziej trwałej struktury. I zawsze w dłuższej perspektywie są skazani na porażkę. Nie potrafią wyjaśnić sobie trudnych kwestii... zebrania kończą się często tak, że ktoś jest mega urażony i dotknięty. Nie ma opcji wyjaśnienia tego i znalezienia rozwiązania... i zaczyna się rzeź, która nigdy sie nie kończy....Dokładnie to samo w Narcos jest pokazane.

Ja jestem za Don Pietro. Moze i tyran, ale co z tego skoro demokracja nie wchodzi w rachube.
Glowne glowy nie robia tego dla pieniedzy tylko dla wladzy.

Cira nie trawie i nie moge patrzec juz na jego twarz. Dobrze mu z ta corka. Nie wiem jak moze ktos napisac, ze jest mu go zal. Dostal to na co zasluzyl.

To najgorszy kundel i zdracja jakiego widzialem. W dodatku w wielu scenach mozna zobaczyc jaki jest posrany w gacie. Zwlaszcza na poczatku... Don Pietro chocby nie wiem co to moze piac mu w morde juz do konca zycia po tym jak Ciro wypil na trzy razy jego mocz. Golymi rekoma zabil Matke swojej corki i komus jest go zal?

Bardzo bym chcial, zeby gosc juz nie zyl bo robi za frajera w tym serialu. Takim sie reki nie podaje. Kulka w glowe to jedyne wybawienie.

Wyluzuj, to tylko serial ;-) zajebisty ale serial.

Don Pietro był kompletnie nieelastycznym "betonem". I to czyniło go bardzo słabym. Zamiast dogadać się z czarnymi - musiał z nimi walczyć. On walczył ze wszystkimi, łącznie z własną rodziną.
Widział to Gennaro... i właśnie za elastyczność podziwiał Ciro.

Dokładnie ten sam "betonizm" był przyczyną upadku imperium Pablo Escobara czy Adolfa Hitlera. Na początku wygrywają wszystko bo są mega agresywni i nikt sie nie spodziewa co zrobią. Ale potem bardziej inteligentni i elastyczni (tak naprawdę silniejsi) przeciwnicy zaczynają tych "kozaków" rozgrywać jak chcą.
Ludzie grający jak Don Pietro są skazani na sukces krótkoterminowo i na porażkę w dłuższej perspektywie czasu. Serial dobrze to obrazuje.

Dogadac z czarnymi? Widze, ze nie skumales i bez urazy. Z malpami jak to sie mowi sie nie dogaduje. Czarnych trzeba trzymac krotko. Raz im pojdziesz na reke i bedzie masa innych klopotow. Ja go rozumiem. Z jakiej racji mial sie z nimi dogadywac? Jego towar i to on ustala warunki. Nie podona sie to wyjazd. Tak to jest wlasnie.

Masz racje walczyl ze wszystkimi, ale co w tym dziwnego? Chcial miec wladze totalna. Tam nie chodzi o pieniadze tylko o wladze ponad wszystko. Moze i masz prawo, ale nazywanie kogos slabym kto mial wszystko na oku + wladze przez ponad 20 lat jest "slabym" zagraniem. Kto taki nie jest slaby, tylko ma jaja i leb na karku.

Zaliczyl wtope po zabiciu bombla jak wzial jego kurtke i psy znalazly wtedy przy nim temat. Jasne bylo, ze bedzie sie chcial wytlumaczyc, ale tez oczywiste, ze psy nie uwierzylyby mu w to...

Powinienes tez wiedziec, ze to nie tylko ludzie pokroju Dona P. Kazdy inny kto bedzie robil takie rzeczy jak on czy Pablo czy jeszcze ktos inny to predzej czy pozniej bedzie porazka.

Karma wraca zawsze. Zli ludzie zawsze zle skoncza.

Masz tez racje to tylko serial.

Odnosnie wtedy wtopy z dragami w kurtce zapomnialem dopisac, ze to mu strasznie zepsulo plany i sprowadzilo do tych wszystkich problemow.

Nie wiem czy pamietasz, ale ten starszy pies zdrajca bral kase, a tez go wrobil. P zabil bombla, wzial jego kurtke, a potem zlapali go i w tej kurtce byly dragi. Jak to mowilem karma wraca bo to nie bombel chcial sypac tylko Ciro.

Ciro od poczatku myslal czy nie isc na psy i sie rozpruc. Dobrze, ze tego nie zrobil, ale bardzo slabo i nie fajnie, ze bral to pod uwage.

Wiem, ze to tylko serial, ale dalej moge komentowac bo na pewno zyja tacy ludzie pokroju Ciro. To jest dopiero slabe. Byc zdrajco kundlem i tchorzem. Tak to widze i oczywiste jest to, ze mogemsie mylic. To tylko moje zdanie.

Pablo moglby zyc. Mial leb, jaja i znajomosci.

Potezny baron kokainowy. Malo kogo mozna tak nazwac. Czy on czy Hitler. Jednego chcieli na pewno... nie zginac i zostac zapomniani. Zapisali sie w historii co tez bylo czescia ich planu.

Zobacz ilu zolnierzy z krwi i kosci zginelo za swoje narody. O wiekszosci nikt nie pamieta. Poszli w nie pamiec choc walczyli z honorem i byli dobzi. Jednak to o tym zlym mowia i ucza do dzisiaj. Nie sprawiedliwe, ale tak to juz jest.

I ostatnie juz odnosnie jak to napisales "kozaka"

- Na kozaka zawsze znajdzie sie wiekszy kozak.

Nic dodac i nic ujac. Mam nadzieje, ze w zaden sposob nie urazilem Cie w moich wiadomosciach.
Oboje wiemy, ze moge sie mylic i nie miec racji. Jestem tylko czlowiekiem;)

Nie no spoko, każdy ma swoje typy. Mój brat na przykład też kibicował Don Pietro.

Z drugiej strony to Ciro zrobił wcześniej mega dużo czarnej roboty dla Don Pietro. Żeby został za to dobrze potraktowany to nie chciałby sie odgrywać i też by nie było całego tego burdelu...ale i serialu ;p

Tak jak napisałeś - karma wraca. Zabijasz ludzi i źle ich traktujesz - prędzej czy później ktoś przejedzie się i po Tobie. A że w tym biznesie wszyscy się zabijają to i wszyscy w pewnym momencie źle kończą...

Jasne, ze tak. W takim biznesie trzeba pamietac o tym, ze nikomu nie mozna zaufac. Nawet samemu sobie, ze nigdy nie wiesz czy nie musialbys zabic kogos z wlasnej rodziny.

Genny twierdzil, ze Ciro bylby dla niego lepszym Ojcem. Kilkanascie episodow pozniej Ciro strzela do Gennego. Pomijajac fakt, ze robi to na oczach tylu dzieci, a Genny tez baran jak pral mozg temu dzieciakowi w samochodzie, ze go wszystkiego nauczy.

Wiem, ze byc moze tylko oczami widza pewne sprawy wydaja sie takie latwe, ale momentami to naprawde absurd goni absurd.

Wraz z technologia, ktora rozwija sie w tak szybkim tempie wszystkie te klany zostana zjedzone. Jedynym wyjsciem bedzie wtedy uklad z Policja. Tylko czy Policja bedzie chciala wtedy ukladu? No wlasnie... tego nie wie juz nikt. Czas pokaze