choć już czwarty wchodził w fazę przegięcia. Postać Donny Patrizi to jakieś kuriozum, aż żal było na nią patrzeć. Wydobywanie jej z więzienia, zabicie policjantów, tylko po to, aby dopuścić do wielce dramatycznej akcji na lotnisku to jedna z najbardziej idiotycznych scen w filmie. Piąty sezon to absurd goniący absurd ze zmartwychwstałym Ciro na szczycie.