Łatwo jest się wymądrzać 18 lipca 2014 roku, prawie 25 lat po upadku socjalizmu. Ciekawe skąd Palach miał wiedzieć w 1969 roku, że „reżim i tak upadnie bez jego udziału”? Chyba zgadzamy się, że ludzie w 2014 roku dysponują większą wiedzą o zdarzeniach z lat 1970-2013 niż ci w 1969 roku? Sądziłem że nie jest trudno to pojąć.
Stwierdzenie, że Palach „zdurniał” oceniam jako haniebne oraz uwłaczające godności i pamięci tego człowieka.
Pytanie „czy ten proces był na coś potrzebny matce” oceniam jako absurdalne – skoro sama go chciała, to raczej był jej do czegoś potrzebny. Chyba każdy, poza tymi pracującymi w marketingu, zgodzi się, że człowiek sam wie najlepiej, jakie są jego potrzeby.
Nie jest to stwierdzone wprost, ale mam wrażenie, że autor tego tekstu jest zdania, że socjalizm upadł samoistnie i żaden opór ze strony społeczeństwa nie był potrzebny - „Nie warto było walczyć ot i tyle”. Dawno nie spotkałem się z równie absurdalną tezą. Nawet jeśli socjalizm upadł z przyczyn ekonomicznych, a nie politycznych, tzn. z powodu niewydolnej gospodarki, to tylko dlatego, że ludzie czynnie protestowali przeciwko podwyżkom cen, braku dostępności dóbr i żądali godziwych płac. Bez tych protestów i oporu społecznego system egzystowałby sobie dalej, bo po co miałby się zmieniać, skoro nikt nie miałby nic przeciwko niemu. Nie znam przykładu z historii, aby jakaś grupa trzymająca władzę oddała ją ot tak sobie, bez żadnego powodu, bo np. im się znudziła.
Generalnie cała wypowiedź sprawia wrażenie, jakby wyszła wprost z farmy ruskich trolli.

Popieram w stu procentach. Komentarz "mariouszka" to jakieś, delikatnie mówiąc, nieporozumienie.

Jest rok 1968, sierpień - na Czechosłowację najeżdżają wojska Układu Warszawskiego, w tym wiadomo sowiecka zaraza. Jest to dla Czechów szokujące, bo jak wiadomo wojsk sowieckich do tego czasu nie było na terenie Czechosłowacji (w przeciwieństwie do PRL). Ale jak się okazuje szok szybko mija i Czesi wracają do codzienności. Akt Jana Palacha był przede wszystkim próbą obudzenia społeczeństwa. Niestety budzenie trwało 20 lat ale to właśnie od 20 rocznicy tragicznej śmierci Palacha w styczniu 1989 roku zaczęła rosnąć w społeczeństwie świadomość wolności. Zaczęły się wiece, manifestacje i strajki. Oczywiście nie można zapomnieć też o wysiłkach dysydentów z Havlem na czele. Znam Czechy i Czechów - dla nich Palach po Havlu jest najważniejszą postacią walki o wolność. Przykładem może być to jak szeroko jest upamiętniany w Czechach i poza nimi. Uważam, że poniósł najwyższą cenę ale warto było.