Muzyka tej serii skomponowana przez tego Hindusa - genialna. Pomysł z szaleństwem Danerys najlepszy możliwy, choć brakowało mi jakiegoś większego „rozbiegu”, z drugiej strony może gdyby to zostało zapowiedziane, byłoby niezaskakujące. Godne Martina, ale też niezbędne bo trochę złych postaci przemeldowało się na dobre, więc tylko końcówka zostawiała szansę na zrównoważenie.