PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=811088}

Gwiezdne wojny: Ruch oporu

Star Wars Resistance
5,0 727
ocen
5,0 10 1 727
Gwiezdne wojny: Ruch oporu
powrót do forum serialu Gwiezdne wojny: Ruch oporu

Wygląda to ubogo, jakby nic innego nie było poza myśliwcami do pokazania. Puste tła, nijakie plenery, budżet spadł czy co...?

sznapsiarz

Powtórka z rozrywki, Transformersy miały identyczną sytuację. Po naprawdę świetnej serii 'Prime' (w SW Clone Wars i Rebels po trochu dla porównania) dostaliśmy biedniejsze, brzydsze i strasznie dziecinne 'Robots in Disguise'. Co zabawne, animacja 'Robots in Disguise' jest wyjątkowo podobna do tej z 'Resistance'...

Heh, zapowiada się że po najbliszym sezonie Clone Wars, Star Wars faktycznie nie będą miały nic ciekawego do zaeforowania. Nowa trylogia to kompletne fiasko jeśli chodzi o rozbudowę świata, spin-offy są odwoływane, gry z potencjalnym fajnym singlem i historią również. Aż przykro patrzeć na degradacje tej serii.

Lwie_Serce

Mogę tylko powiedzieć, że zgadzam się z każdym słowem.


Star Wars to uniwersum, które w żaden sposób nie odnosi się do naszego świata. Nawet Star Trek to robi, bo przecież głównym bohaterem jest Kirk, który pochodzi z USA... Trek musi więc być utrzymany w pewnych ryzach nawet, jeśli to science-fiction. To samo z produkcjami komiksowymi. Fantasy jak Thor i inne też muszą się trzymać bardzo przyziemnego jednak poziomu, bo to mimo wszystko "nasz świat". SW to jedyne chyba uniwersum, które jest z kolei zbudowane od podstaw. Nie ma ziemi, nie ma starbaksa ani innych przyziemnych bzdetów. To zupełnie odrębny kosmos z pełną egzotyką, fauną, florą, technologiami i cywilizacjami.


I co? I jajco. Twórcy nie korzystają z tego potencjału. Zamiast przekraczać kolejne poprzeczki wizjonerstwa, mamy kręcenie się w kółko. Mamy gunwo zwane kuriozalnie "hołdem" czyli TFA, mamy urągające logice zmieszanie TESB i ROTJ , czyli TLJ, Solo który nikogo nie obchodzi, i jedynie dobry R1 który jest.... czwartą już produkcją o Gwieździe Śmierci...


Clone Wars było już dosyć przeciętne szczerze mówiąc. Potem zrobili jeszcze gorsze Rebels. A teraz Resistance, które jest taką szmirą że zaczyna się tęsknić już nawet za Clone Wars XD


O grach szkoda już nawet mówić. Kiedyś kupowałeś pełny produkt, z fabułą, z rozwojem postaci. Grałeś "kimś". Teraz wcielasz się w mięso armatnie, i nie licz na single playera na poziomie KOTORa. Kupuj dodatki, płać abonamenty, pier*dol się z mikropłatnościami, graj ciągle w gry robione na jednym silniku, dostawaj gunwo na talerzu i jeszcze całuj producentów po rękach...


Tu juz nawet nie ma udawania, że ma się pomysł na uniwersum. Star Wars stało się kolejnym DCCU, gdzie każdy kolejny film to klapa i widać tylko... rażący brak pomysłu na ten świat.

sznapsiarz

Wydaje mi się, że plan Lucasfilmu był taki:
1. Wypuszczamy pierwszy gwiezdnowojenny film od dekady, robimy to bezpiecznie, bo fani źle przyjęli prequele. Skupiamy się więc w warstwie metaforycznej na wracaniu do przeszłości, a w warstwie wizualnej i fabularnej bazujemy na nostalgii. Nie robimy filmu dla fanów, tylko dla masowego widza.
Wynik: jest sukces kasowy, ludzie odkryli markę na nowo, chcą ją znowu oglądać.
2. Wypuszczamy pierwszy pełnoprawny spin-off, robimy ukłon w stronę fanów, którzy chcieliby zobaczyć w tym świecie więcej mroku. Jednocześnie bazujemy na Gwieździe Śmierci, żeby nie oddalić się za bardzo tematycznie od tego, co popularne marce, żeby masowy widz też był zadowolony.
Wynik: sukces kasowy, fani w większości zadowoleni, zgodnie twierdzą, że film Edwardsa zaorał produkcję Abramsa.
3. Trzeba pokazać, że marka się zmienia, robimy wstęp pod dalsze produkcje, gdzie nie będzie Skywalkerów. Dajemy film Rianowi Johnsonowi, który uwielbia bawić się motywami. W warstwie metaforycznej mówimy o zrywaniu z przeszłością, wizualnie i fabularnie odwracamy schematy kojarzone z marką.
Wynik: środowisko fanów się dzieli bardziej niż kiedykolwiek - na pewno było to spodziewane, Lucasfilm chciał pokazać, że marka będzie się rozwijać w nowy sposób, ale nie spodziewał się takiego rozłamu i nienawiści wylewającej się z internetu przez osiem następnych miesięcy.
4. Robimy film bez dużych nawiązań do dwóch pierwszych trylogii, pokazujemy nowe strony Galaktyki, a jednocześnie ładujemy masę fanserwisu. Pokazujemy, że to uniwersum to nie tylko walka o losy świata, ale również inne, warte opowiedzenia historie. W roli głównej Han, żeby jednak jeszcze trochę nostalgii wykorzystać.
Wynik: przez słabą promocję, zły okres na premierę i podział fandomu film jest klapą finansową.

Jestem pewny, że "Epizod IX" miał pokazywać metaforycznie tworzenie czegoś nowego (stawiam na przekucie miecza Anakina w nowe ostrze), zakończyć historię Skywalkerów i dać do zrozumienia, że ten rozdział Galaktyki jest zamknięty. Zapowiedziana trylogia Riana Johnsona miała pewnie pokazać ten świat bez mieczy świetlnych, a jego produkcje wychodziłyby na przemian z serią Benioffa i Weissa, którzy mogliby robić coś bliższego Legendom (ta dwójka dobrze przenosi cudze opowieści, ale ich własne historie już tak dobre nie są).
Taki pewnie był zamysł, czyli sequele miały być wstępem do faktycznej eksploracji uniwersum w przyszłych filmach, wychodzących trzy razy w roku. Jaką koncepcję teraz przyjmie Lucasfilm, nie wiem.

sznapsiarz

Jedna uwaga, Clone Wars rzeczywiście mocno przeciętne, choć dość ciepło przyjęte, za to Rebels, mimo biednych początków, to serial który miał świetne momenty. Mnóstwo świetnych momentów

erture

Od strony wizualnej Rebels było tak paskudnie plastelinowate, że ciężko było na to patrzeć, design inkwizytorów to śmiech na sali... Od strony fabularnej było różnie - durnowate śmieszkowanie ze szturmowców, jeszcze toporniej i mniej wymagająco myślenia niż w CW.. No mnie to nie porwało, dobrych momentów dla mnie jak na lekarstwo. Serial bardzo "wymuszony".

sznapsiarz

Tak miałem przy pierwszym sezonie, wizualnie ubogi, plastikowy krewniak drewnianego Clone Wars., choć i tak, bohaterowie, uwolnieni od ciężaru głównego cyklu, podobali mi się. Kolejne sezony były trochę lepsze. Naprawdę polubiłem ten serial po odcinku z tymi kosmicznymi wielorybami :)

ocenił(a) serial na 2
sznapsiarz

O to, to.

Lwie_Serce

Animacja jest podobna, bo te dwa serialu robiło to samo studio: Polygon Pictures.

dansty

Przydała by się kreskówka Star Wars. Nie animacje 3-D, żadne komputerowe plasteliny pokroju Rebels, tylko klasyczna kreska i kolor. Gdyby Tartakovsky dostał SW ponownie do rąk, to by zrobił zapewne najlepszą historię z dotychczasowego nowego EU. Tylko żeby robił dłuższe odcinki i wiele sezonów, tylko tyle i aż tyle.

Kreska w Restsitance jedzie takim pseudo anime, SW pownny wyglądać po hamburgerykańsku XD

sznapsiarz

Och to by było znakomite

sznapsiarz

Zwiastun drugiego sezonu!
https://www.youtube.com/watch?v=JkJtdJKCVto
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery

sznapsiarz

dopiero teraz to oglądam bo w sumie cała nowa seria poszła w zapomnienie, ale po wrednej zgrajii jakoś tak zachciało mi się wojen swietlnych. patrzę i nie wierzę to coś ma nagrodę za super animację. znam milion tytułów które mają lepszą fabułę animację muzykę itp itd.... ewidentny dowód na to że te wszystkie nagrody to głupia kasiasta ustawka. walić oceny nominacje i nagrody. Stary tytan nowa ziemia miażdży aniamacją polotem muzyką i fabułą. Nie jest anime, a jednak jakoś się zapisał. a tu mamy bziuczki spłuczki z starego wyświechtanego universum. Jakby nie było motywu gwiezdych wojen, po prostu zgimąłby w otchłani chłamu. Tak jestem pijany i żałuję zmarnowanego czasu na g***no. 20 odcinków po 20 minut to razem przynajmniej jedna seria anime z wciągającą fabułą

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones