Jak dla mnie odc. 5 był rewela i muszę powiedzieć, że jest coraz ciekawiej i właśnie ta aura o której mówisz nadaje całemu serialowi niepowtarzalny charakter. Joe i Cameron z odcinka na odcinek fascynują mnie coraz bardziej, wspaniale napisane i zagrane role. Natomiast Donna i ten jej ciapciowaty mąż wkurzają mnie już na maksa. Zwłaszcza ona...jest tak doskonała, perfekcyjna, zorganizowana, super idealna i te bluzeczki wyprasowane i zapięte aż po same uszy, że aż bleeee... Natomiast muszę stwierdzic, że Lee i młot to doskonałe połączenie (patrz scena z demolką samochodu i Ronan the Accuser), aż ciary przechodzą ;)
Skąd masz tak niepokojące wieści? A niech to, wszystko tak niesamowicie się rozkręca i już miał by być koniec? :(

No scena z młotem była super i to nawiązanie do Ronana. I totalnie wkręciła mi się piosenka Capsize. która leciała na początku. Mimo, że dostrzegam kilka podobieństw do innego serialu AMC - Mad Men to jednak HLCF bardziej do mnie przemawia, mimo, że nie przepadam za stylistką lat 80.

Widziałam takie spekulacje na kilku zagranicznych portalach poświęconych tematyce seriali, podobno Halt and Catch Fire nie ma najlepszej oglądalności. Jeśli jednak to proroctwo się spełni, mam nadzieje, że Lee Pace dostanie kolejną ciekawą rolę. Czekam na kolejną kolaboracje z Bryanem Fullerem, może nawet w "Amerykańskich bogach" :).

Z tą wstępną piosenką też tak mam, w ogóle lubię muzę z lat 80. Mnie tematyka komputeryzacji jakoś nie kręci i byłam bardzo zdziwiona już po drugim odcinku, że można to przedstawić w taki fajny sposób.
Co do Lee to jakoś żal, że dostaje przeważnie role drugo lub trzecioplanowe a lat mu niestety nie ubywa. Mam wrażenie, że jak na jego możliwości to wciąż jest niedoceniony. Czekam po prostu żeby mógł zagrać pierwsze skrzypce, wykazać się w pełni tak jak w Magi Uczuć. Wiesz, na tumbrlrze to jest pokaźne grono wielbicieli tego serialu i samego Lee, tam też była premiera pierwszego odcinka i jakoś się nie odczuwa małego zainteresowania HCAF. Być może jednak realia są inne a statystyki nieubłagane i zarżną ten serial już po pierwszym sezonie, szkoda....