Oglądam na razie pierwszy sezon i już mnie trochę nerwy trzęsą. Czy w dzisiejszych czasach problemem jest zapytanie kogoś o proste rzeczy? Nie mają tam przy produkcji kogoś kto wyjaśni, że w Polsce nie ma na północy gór gdzie w promieniu 100 km nikt nie mieszka? Czy jest problemem znalezienie kogoś kto jeżeli już nie wystąpi to chociaż w dubbingu poprawnie coś powie w języku polskim. Oni nie wiedzą, że dzisiaj aby przekroczyć granicę polski-niemiecką nie trzeba smarować się gęsim smalcem (niech ktoś mi wskaże sklep gdzie można go kupić w takich ilościach) tylko normalnie się przechodzi. Dziunia bez problemu dostała się przez pilnie strzeżoną granicę z Maroka do Hiszpanii, a ten nie może pójść sobie do Niemiec. Na razie jestem przy trzecim odcinku i coś mnie powstrzymuje przed dalszym oglądaniem.