Przecież film jest już od dawna dostępny w serwisie VOD (telewizji TVP). Proszę o udostępnienie możliwości oceniania.
Film bez szału, ale oglądało się całkiem dobrze. Nie wiem po co tytułowego bohatera grał piosenkarz, ale nawet całkiem nieźle mu poszło. Tylko ta końcówka - za bardzo artystyczna w moich oczach i nie wyjaśniająca do końca jak zakończyło się życie Roja. Na szczęście łatwo można odnaleźć i doczytać w necie.
PS: Dałbym mu 6 (gdybym mógł)