Z tego co wiem to Scrubsi powstali w roku 2001 a Dr. House w 2004, więc widać że ten drugi był raczej wzorowany na Coxie.
Osobiście wolę Coxa, do dr House'a jakoś nie potrafię się przekonać.

Scrubs powstało wcześniej jak zauważył przedmówca. Ale nie sadze by był house wzorowany na coxe, zwłaszcza że jeden serial to sitcom a drugi to obyczaj lub dramat sam nie wiem

Najpierw sprawdź czym jest sitcom, a potem decyduj co nim jest.

Przy okazji, obejrzyj odcinek "Moje życie w 4 kamerach", bodaj 4x16.

Obie postacie są genialnie sarkastyczne i faktycznie można dostrzec podobieństwa, trudno ocenic który z nich lepszy bo Scrubs to serial typowo komediowy ale jednak dla mnie wygrywa Cox z i jego wieczne znudzenie wszystkim i wszystkimi "a co mnie to "

Hozy doktorzy są duzo lepsi niz Dr House ;]

PRAWDA! ;D

To prawda są podobni. Jednak proszę zauważyć, że House to facet, który cały czas ma tzw. "olimpijski spokój". za to Cox wkurza się cały czas. Są jak ogień i woda, które łączy tylko jedno - świetne odzywki xD.
Chciałabym ich zobaczyć razem! Chyba by się pozabijali xD Ale myślę, że Co by przegrał bo on jest taki wybuchowy, że zrobiłby z siebie debila. :(
A co powiecie na spotkanie House x Jordan? To by było świetne! Jordan jest spokojniejsza od Coxa a poza tym dałaby popalić House 'owi lepiej niż niejedne kobieta :)

Co ty pleciesz, Dr Cox obiłby tego łamagę szybciej niż gołota pada na deski. Jedna zasada: I HATE MY BODY!!! Dr House umie się tylko rządzić i niema nic poza swoim nieomylnym instynktem diagnosty, NIC. Dr Cox jest awesome, jedyne co mu przeszkadza w osiągnięciu należytego miejsca w szpitalu to fakt że ma w dupie szefostwo i tak trzymać. Gdyby drHouse przeniósł się ze swojej bajkowej fabryki cudów do normalnego szpitala wywalili by go na zbity pysk w dwie sekundy, bo nie umiałby się dostosować do warunków.

Putinski, Cox w koncu zostal dyrektorem medycznym
A wgl to po prostu John McGinley jest sto razy lepszym aktorem od Lauriego bo... yy... gra w filmach, nie tylko w jednym serialu

No dziękuje panu za piękny spoiler

Kidding, jakoś się już wcześniej na ten news naciąłem (jestem dopiero na 3. sezonie) Pomijając aktorów po prostu wolę postać Wybuchowego lekarza, któremu nic nie podskoczy (no prawie :P) niż cynicznego kulejącego a przy tym przesadnie nieomylnego gbura.

fanem Housa nie jestem, ale twierdzić, że Laurie jest słabym aktorem? a Czarna Żmija? a serial z Fry'em?

nawet nie widziałeś filmografii, gratulacje

Też nie do końca "typowo komediowy", z resztą sami się kiedyś nabijali z sitcomu w jednym odcinku. Porównanie Coxa do House'a też się przewinęło w Scrubsach...

Dokładnie w odcinku 4 szóstego sezonu - My House.

http://www.youtube.com/watch?v=mKZdSmVK1EY
Tutaj wszystkie momenty z tego odcinka z Dr Cox'em.

Sarkazm mode on: Scrubs było inspirowane Housem, a House serialem kryminalno-przyrodniczym z 2713 roku. Następnej ery.

Sarkazm mode off: odpowiedź twórców Scrubs na pojawienie się House'a, otwierające 5 sezon: http://www.youtube.com/watch?v=VOkOZ0WjUcM

Moim zdaniem bezwarunkowo, absolutnie, niepodważalnie, definitywnie, finalnie, bezwzględnie, totalnie, kompletnie, nieodwołalnie, bezdyskusyjnie, niekwestionowanie i bezsprzecznie lepszy jest Perry Cox :).

A moim zdaniem bezwarunkowo, absolutnie, niepodważalnie, definitywnie, finalnie, bezwzględnie, totalnie, kompletnie, nieodwołalnie, bezdyskusyjnie, niekwestionowanie i bezsprzecznie MASZ RACJĘ :):):)

aż mnie gotuje jak oglądam House'a, drętwe i czerstwe

Cox, Cox, Cox!
Podpisuję się obiema rekami pod dwoma wypowiedziami wyżej :)

House! ;)
Ale Coxa też lubię.

a ja uważam, że osoby nie zaznajomione z jednym i drugim serialem nie powinny sie wypowiadać

A ja myślę, że powinniście zauważyć, że postac House'a jest wzorowana na książkowym Sherlocku Holmesie - cyniku, piekielnie inteligentym i spostrzegawczym, a nie tym wciskanym nam filmowym, wypacykowanym, spokojnym, sączącym herbatkę o 16 00 brytolu w cylindrze. Cox to raczej wybuchowy cwaniak, również cynik, ale jego i House'a łączy raczej tylko niepokorność, sarkazm i miażdżące teksty

Cox to cwaniak?

Bardzo lubię House`a to ciekawa postać i świetnie zagrana przez Lauriego
.Ale Cox zdecydowanie wygrywa - podoba mi się, że będąc sarkastyczną, wredną, pozornie zdystansowaną osobą, z zabójczymi tekstami jest jednocześnie świetnym człowiekiem-naprawde dba o pacjentów, na swój nienormalny sposób bardzo mu zależy na Jordan, jest bardzo dobrym ojcem i nauczycielem.I kocham jego przeciąganie słów i za każdym razem inne damskie imię dla J.D.:)

Oczywiście że tak, zadziera z każdym z kim może, odnosi się wulgarnie i po chamsku tak do przełożonych i szefostwa jak i do pacjentów, wiedząc, że nikt mu nic nie zrobi - stąd wg mnie jest nie tylko cynikiem, ale i cwanym sukinsynem ;) Ale oczywiście to tylko jego poza, zdystansowanie się, jak sam to ujął w którymś odcinku, żeby nie oszaleć w pracy

Tak, to prawda, duet House i Watson to Holmes i Watson przeniesiony w świat medycyny z nieco polozowanymi wiezami. Aczkolwiek tworcy serialu przyznawali sie tez do tego, ze i Cox im sie spodobal (nawet nie pamietam w ktorym wywiadzie wiec dowodu Ci nie podam).

Dr House został oparty na postaci Sherlocka Holmesa.

Cox > House - jego sarkazm jest lepszy moim zdaniem :)

Obje postacie się różnią od siebie nie ma co do tego wątpliwości tak samo Dr.House i Dr.Cox są wredni i szczerzy do bólu każdy wie że Chorzy Doktorzy to przeróbka różnych seriali ma śmieszyć i być poważnym i jest trochę dziwny ale House md to inna bajka którą ktoś chce oglądać lub nie a Chorych Doktorach jest inaczej tu mniejszy nacisk jeśli chodzi o pacjentów .

ale bredzisz. W "Scrubs" mamy zarówno elementy humorystyczne jak i kwestie moralne. I to bez sztucznego zadęcia i zamułki z "House'a"

Ja wolę Coxa i Scrubsów niż housa

Myśle że Cox jest jakiś taki bardziej szczery w tym co robi, ale mimo wszystko wole odzywki Housa.

odzywki Housa?! jakie odzywki? ta namiastka sarkazmu, która nie śmieszy? próbowałam oglądać kilka odcinków Housa, tak żeby się przekonać, o czym to tak lamentują kumple z podwórka. nie wytrzymałam do końca odcinka. Scrubs jest i śmieszne, i rozwalająco błyskotliwe, i oryginalne, i momentami poważne - ale nie przynudza. a House ma zamiar być tylko śmieszny i du*a.

nie, i jest śmieszny, czasem lepszy od coxa ;>

Nigdy nie jest lepszy od Cox'a. House był fajny na początku... Ale się wypalił, już po trzech sezonach. Teraz to taki lament psychicznie chorego doktorka -.- I każdy odcinek to to samo: Na początku widzimy człowieka, którego uznajemy za chorego, ale chwilę później jego zdrowy sąsiad dostaje padaczki i nagle trafia od szpitala- śmiertelnie chory. House znajduje u niego dziesięć tysięcy chorób, leczy go na milion sposobów i prawie uśmierca, w ostatniej chwili wpada całkiem przypadkiem na jakiś pomysł i ratuje pacjenta. Na pomysł zazwyczaj wpada dzięki paplaninie Cuddy lub Wilsona. W między czasie opieprza swoich stażystów/ kłóci się z Cuddy i Wilsonem/Marzy o tyłku Cuddy/Bierze swoje leki/narzeka jaki to świat jest zły/łamie regulamin/kłóci się z rodziną pacjenta/Oskarża o coś pacjenta(niepotrzebne skreślić). Na końcu widzimy jakąś rozczulającą scenkę- wszyscy nauczyliśmy się czegoś tego dnia, a to tego że trzeba kochać rodzinę, a to tego, że trzeba dbać o siebie i inne pierdoły. Końcowa scenka to House ćpający/House pijany/ House grający na jakimś instrumencie/ House kuśtykający. Taadaaa Napisy.
A Cox'a nie da się wsadzić w sztywne ramy, za to uwielbiam tę postać.

cox jest prawdziwszy i smieszniejszy :)) u coxa widac przemiany, jego perypetie. house jest wciaz ten sam

Trudno porównać serial komediowy (to nie to samo co sitcom) z serialem mającym aspiracje do dramatu obyczajowego. Jednak same postaci da się porównać. Mnie znacznie bardziej przypadł do gustu Cox, bo pod warstwą gburowatości, kryje się wrażliwy facet z prawdziwymi emocjami i powołaniem do ratowania ludzi. Cox potrafi przyznać się do błędu, jest surowy, ale ludzki. A House czasami zachowuje się jakby nie miał jakichkolwiek uczuć. Poza tym gdybym był młodym lekarzem poszukującym mentora, to po stokroć wolałbym Coxa. Aha, jeśli już ktoś tu jest na kimś wzorowany, to właśnie House, bo Scrubsów kręcili wcześniej.

Podobieństwa? I Cox i House to rozwodnicy, obaj są samotnikami, lubią wypić, oglądać telenowele, ich byłe żony pracują w tym samym szpitalu, co oni, obaj lubią irytować przełożonych, obaj są wredni i sarkastyczni, obaj są świetnymi lekarzami... Dla mnie jasnym jest, że House był wzorowany na Coxie. I to pewnie dlatego powstał odcinek "My House"

a pamiętacie ten odcinek Scrubs'ów, w którym cox chodzi opartu o laskę i wszystko ma być parodią housa? możliwe, że mówię właśnie o My House, bo nie pamiętam tytułu. w każdym razie, to było bardzo śmieszne. prawdziwy cios dla housa.

który to odcinek?

Sezon 6 odcinek 4

W jednym odcinku(chyba 5 sezonu) Kelso mowi do Coxa :"Ty jestes taki ostry i bezkompromisowy jak dr.House, tylko nie kulejesz"

zwłaszcza, że w jednym z odcinków Scrubs scenarzyści robią sobie ewidentnie jaja z House'a, kiedy Cox najpierw mówi, że życie to nie serial o lekarzach, a pod koniec odcinka kuśtyka o lasce i rozwiązuje w jednej chwili 3 problemy, niczym genialny lekarz z pewnego serialu. i już kilka osób wytknęło - postać Perry'ego C. powstała dużo wcześniej.

Scrubs nawiązuje do całej plejady prawdziwych postaci, seriali, filmów i książek mających wpływ na popkulturę, co zresztą jest kapitalnie rozplanowanym efektem wzmacniającym realność świata przedstawionego (np. odcinek z Woźnym w roli policjanta ze Ściganego to już mistrzowski poziom tego przenikania się wymiarów), a że HOUSE MD był w tamtym okresie na topie, to i mu nie odpuścili.

Ja ostatnio oglądałam Housabi stwierdziłam ze jest jak połączenie Coxa i Sherlocka... Tak jakos xd