Jestem właśnie w połowie 3 sezonu i muszę przyznać, że rozczarowanie to zbyt lekkie słowo na to co się tutaj dzieje. Cała masa durnych żartów, zupełnie nierealne sytuacje, a bohaterowie co chwilę wplątują się jakieś dziwne i głupie przedsięwzięcia, które nijak nie mogłyby się zakończyć inaczej niż zwolnienie z pracy i to z hukiem. Serial po prostu stał się swoją własną karykaturą. Trochę żal naprawdę świetnej produkcji choć zdawałem sobie sprawę, że quasidokumentalna myśl przewodnia z pierwszego sezonu nie utrzyma się zbyt długo i serial z czasem stanie się zwykłą obyczajówką z pięciogwiazdkowym hotelem w tle. Na razie oglądam dalej, może mnie jeszcze czymś zaskoczy... Może 4 sezon będzie lepszy...