No i mamy jeszcze jeden serial zepsuty nadmiernym przeciąganiem. Rozumiem, że trudno zarżnąć kurę znoszącą złote jaja, ale ciężko na to patrzeć. Za rok dostaniemy walkę Underwoodów z republikanami zakończoną ich zwycięstwem i być może za dwa lata w końcu zobaczymy upadek. Chociaż kto wie, może będzie jeszcze sezon o tym jak wspólnie rządzą krajem stawiając czoła jakiemuś zupełnie nowemu zagrożeniu. Może regularna wojna? Cokolwiek, byleby przeciągnąć i zarobić więcej kasy.
Smutne, bo jeszcze do początku trzeciego sezonu miałem nadzieję, że tego serialu nie wycisną do ostatniej kropli, kiedy będzie się go oglądało wyłącznie z przyzwyczajenia i ciekawości.