PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=876285}

Idol

The Idol
4,3 7 809
ocen
4,3 10 1 7809
3,9 9
ocen krytyków
Idol
powrót do forum serialu Idol

THE IDOL

ocenił(a) serial na 3

Gdy usłyszałam zapowiedź serialu oraz fakt, że jednym z twórców jest Sam Levinson tak jak zresztą wiele innych osób liczyłam na produkcję pokroju Euphorii. Obawiam się jednak, że się przeliczyliśmy. Jestem właśnie po projekcji trzeciego odcinka i znajduję się w dziwnym położeniu, bo próbuję zrozumieć na ile to co się w nim dzieje jest zamierzone, a na ile to podukt nieudaneo scenariusza. Główna bohaterka Jocelyn z początku zdawała mi się dość pusta I nieposiadająca głębi. Wskazywało na to zarówno jej usposobienie jak I muzyka, którą tworzy. Po czasie okazało się jednak, że sama Jocelyn jest świadoma tego jak brzmią jej teksty I bynajmniej nie jest z tego zadowolona. Tkwi w martwym punkcie swojej kariery I zżera ją presja, gdy na szczęście na scenie pojawia sie Tedros. Tajemniczy niezdradzający swoich prawdziwych uczuć, szemrany I lubiący kontrowersje właściciel klubu w LA pojawia się w życiu Jocelyn wraz ze swoją “sektą” I powoli, wbrew woli jej agentów I przyjaciół wprowadza drastyczne zmiany, wręcz zaczyna kontrolować pewne obszary jej życia, a Jocelyn uzależniona od silnych wrażeń, a jednocześnie słodkich słow jakimi ją karmi ulega mu, choć mojej opinii nieproporcjonalnie szybko Tedros trafia na tę pozycję. Postać Tedrosa ma budzić w widzu niepokój, grozę I szacunek do jego osoby, choć on sam zdaje się nie mieć honoru I być oszustem. Z drugiej strony jednak jego “wyznawcy” mu ufają, są mu wierni I to w jakiś sposób tworzy tę tajemniczą atmosferę poprzez pytanie: Dlaczego? Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, że akcja serialu rozkręca się dość powoli to jest fakty, które rzeczywiście liczą się w budowaniu postaci, relacji a co za tym idzie spójnej i soczystej fabuły występują nieproporcjonalnie do scen prezentujących luksus, przeseksualizowanie głównej bohaterki I generalny $wag. Nie zrozumcie mnie źle, serial ma piękne kadry, kolory I nastrój, ale zdaje się, że właśnie tym nadrabia swoje braki. Wracając do Jocelyn I jej relacji z “Daddym” trzeci odcinek wyjaśnia, dlaczego ma ona słabość do niego I jego sadystycznych skłonności. Dorastała bowiem u boku matki, która zasilała jej motywację do tworzenia przemocą. To wszystko jednak pozostawia po sobie pewien niesmak. Wiązanie traumy po stracie kontrolujacej, obsesyjnej i znęcającej się and córką matki z jej obscenicznym usposobieniem i kinkami w dorosłym życiu. Cała ta sytuacja, zdaje się nieproporcjonalnie tragiczna i smutna w stosunku do tego jak serial ją przedstawia, jakby była usprawiedliwieniem i paliwem do tych "niegrzecznych" kadrów. Ostatnia scena, gdzie Jocelyn jest katowana szczotką po pośladkach od Tedrosa aka “Daddiego” w ramach budowania jej charakteru sprawiła, że wybuchłam śmiechem. Jestem wyrozumiałym widzem I staram się we wszystkim doszukiwać pozytywów i sensu, ale ten motyw z piosenką The Weekend'a w tle był po prostu tandetny.

magistrii

Bo Jocelyn zmanipulowała tego ,,przywódcę" jak dzieciaka. W ostatnim odcinku okazuje się, że matka nie biła jej szczotką. Ktoś kto dorobił się takiej kariery potrafi załatwić nawet przywódcę kultu. Nie przypadkiem to ona jest gwiazdą. Całość się dobrze zamyka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones