Serial Killer #1: Inhumans (2017)
Znacie to uczucie, gdy musicie coś zrobić, ale strasznie się wam nie chce i w sumie nawet wam nie zależy. Największą motywacją na jaką was stać jest w miarę czyste sumienie, gdy będziemy mieli to z głowy, więc bez nadmiernego przykładania się odwalamy wszystko byle jak… z pewnością stać nas na więcej, ale jeżeli będziemy mieli odpowiednio mocno wywalone to i zasłużona przerwa przyjdzie wcześniej. Ja znam całkiem dobrze. Okazuje się, że twórcom związanym z Marvelem też się to zdarza. Inhumans to serial tak zły i brzydki, że robi się szkoda samych aktorów, którzy musza w tym grać.
cała recenzja: redaktorego.com/2018/09/09/serial-killer-1-najbrzydsza-rodzina-marvela-inhumans- 2017/