Tyle osób napisało o braku logiki w tym serialu i trudno się nie zgodzić. Jednak o ile pierwszy sezon był niezły to drugi był ledwie znośny. Całkiem interesujące były te maksymalnie przerysowane postacie. Zniewieściały trener miss, jego idealny rywal, perfekcyjna Pani domu z przeszłością, nastolatka z dziwnymi skłonnościami, która chce zostać miss, Azjatka z szurniętą matką. Było lekko, było zabawnie i było ciekawie. Późnej zaczął się cyrk. Najpierw zabawy wątek gejowki, z którego zrobił się dramat, potem trójkąt, główna bohaterka straciła resztę mojej sympatii a cała reszta była zlepkiem bzdur. Patti od początku mnie irytowała. Skupiona na sobie egoistka, z drugiej strony, wszyscy wciąż ją wystawiali i pchali do zbrodni. Dziewczyna miała ewidentnie problem ale nikt nie chciał jej pomóc, kiedy tej pomocy potrzebowała. Zamiast tego pozwalali jej dokonywać złych wyborów. Koniec końców jest taki a nie inny. Mogłaby to być całkiem nie zła czarna komedia ale nie ma tutaj nic co na taką by wskazywało. Dobrze że zakończenie jest w miarę zamknięte.