Mi ten film się podobał.Daję 8/10...może nie był rewelacyjny ale b.dobry.Mnie bardzo wciągnął.

8/10. Pomysł może nie nowy ale serial trzyma w napięciu. Mnie się podobał i też nie mogę przeboleć, że nie wyjaśnią wszystkiego i nie będzie happy endu, ani żadnego konkretnego endu:(

dziwna sprawa w moim przypadku z tym serialem - nie jest rewelacyjny ani odkrywczy a jednak cos mnie przykuwalo do kompa i swietnie mi sie go ogladalo. Moze to zasluga Fichtnera? Tak czy inaczej zal mi ze skonczyl sie na jednym sezonie, zdecydowanie zaslugiwal na nastepny.

Skończyłem oglądać ten serial po 7-odcinku (jak ta Larkin miała wypadek zrozumiałem co to za serial) .To jest bardziej serial familijny jak typowe SF.Tak na prawdę UFO w tym serialu stanowi tło dla perypetii rodzinnych.Mamy dzieci budujące domki na drzewie,zbuntowaną młodzież i perypetie miłosne. Czyli to wszystko co w np. Klanie + światełka w wodzie:)

Ja dałem 5/10 (miałem dać 4, ale dołożyłem 1 pkt. za Fichtnera). Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. W większości zgadzam się z Danielem - typowy amerykański serial, mocno rozwodniony obyczajowo, słowem: mało s-f, dużo familijnego ble-ble. Po 2 - 3 odcinkach zaczęło zwyczajnie wiać nudą. Jakoś dotrwałem do końca skuszony wysoką oceną na filmwebie. Na szczęście ktoś ze sponsorów stuknął się w czachę i nie poszli śladem "Lost", bo kolejnego sezonu zwyczajnie bym nie zdzierżył. Najlepszy był ten cały Szura czy jak mu tam... Facet normalnie mnie rozwalił - istny demon zła (koń by się uśmiał). Zdaje się, że żeby podkreślić jego mroczną naturę dali mu ruskie imię w miejsce nazwiska. James Frain I w tej roli po prostu przeraża. Aż strach się bać!
Już sobie wyobrażam 19 epizod piątego sezonu: Dr Mariel Underlay wraz z Larkin Groves zgodnie odprowadzają do szkoły (czyli na basen) swoje potomstwo, tzn. lekko licząc jakieś 3 tuziny; zastępca szeryfa Lewis Sirk zostaje kaznodzieją i na kolejnym kazaniu odpiłowuje sobie 128 ramię, podczas gdy na scenie pojawiają się knujący światową rewolucję pomarańczowych ksenomorfów Siergiej Sasza i Nikołaj Iwan (w tych rolach np. Rowan Atkinson i Jim Carrey - bez urazy, Jim).
Świecące pomarańczowo płaszczki wszystkich galaktyk – łączcie się!