Nie wiem, czy ktoś z fanów przegląda te forum, ale jak wrażenia po pierwszym odcinku piątego sezonu?
Szczerze, pierwszy raz czuję się zmieszana i nie wiem, jaki związek „shipuje”. Zawsze byłam #teamMichael, ponieważ jako dorosła już osoba, bardziej przemawiają do mnie poważne związki, gdzie dwójka partnerów dba o siebie i nie jest to pewnego rodzaju „popis”, aby zaimponować komuś. Niestety, po jego odejściu zauważyłam, ze zaczęli zmieniać Rafael w troskliwego i kochającego mężczyznę. Cała ta nierealistyczna sytuacja powoduje, że nie wiem, czy podoba mi się powrót Michaela czy nie. A wy? Co myślicie o tym? Komu kibicujecie?
Dodam, ze przeczucie mi mówi, że scenarzyści dążą do połączenia na koniec Jane z Rafaelem i Petry z Michaelem. Wyobrażacie sobie taką kombinację?
Ja też zawsze byłam za Michaelem ale gdy odszedł, i tak jak piszesz Rafa zaczęli zmieniać w troskliwego i kochającego faceta to nawet polubiłam go jako partnera Jane. Teraz nie wiem komu kibicować. Narazie póki Michael ma amnezje to Jane będzie wierna Rafaelowi, ale w końcu to telenowela więc nagłego odzyskania pamięci możemy być pewni. Jak powróci ''prawdziwy'' Michael z wszystkimi wspomnieniami to dopiero będzie trudna sytuacja. Co do Petry to myślę że twórcy nie zwiążą jej z żadnym facetem, skoro odkryła w sobie pociąg do kobiet. Wątki LGBT mają wzięcie.
Rozśmieszyła mnie reakcja Jane gdy Michael wpatrywał się w Petre :) i oczywiście Rogelio, który był zupełnie pewien że na jego widok Michael odzyska pamięć.
Mam podobnie, ale teraz zdecydowanie #teamRafael. Tak się biedak stara a ciągle mu pod górkę. :)
Jestem ciekawa jak to rozwiążą, telenowela jak ta lala.
Wkurza mnie natomiast wątek z Sin Rostro, ile jedna ruda babka może wszystkimi dyrygować i rządzić? Tylko mnie to się wydaje już nudne?
Michael (Jason) jest teraz zupełnie nowym człowiekiem, szczególnie po tych czterech latach więc szczerze mówiąc, mam nadzieję, że zostawią go w spokoju i zwiążą Jane z Rafaelem, mimo tego, że zawsze byłam #teamMichael. Petry z Michaelem szczerze mówiąc jakoś nie widzę, zresztą skoro ma swój wątek LGBT to pewnie go pociągną. Ale w sumie... w tym serialu tyle się dzieje, że chyba nie zdziwią mnie już żadne kolejne perturbacje :D