Włączyłam wieczorem tvn i trafiłam na ten serial. Przez 15 minut miałam wrażenie że oglądam "Archiwum X", bo scenariusz i realizacja całkiem udana. Nie ma też wszechobecnej obsesji ufo, która rozsadzała późniejsze odcinki. Niestety, w porównaniu wychodzi też główna wada - ta urocza blondyneczka nie jest agentką Scully, a jej mydłkowaty partner już na pewno nie jest Mulderem. :(