Nie rozumiem jej samobójstwa. Szerzej - takiego zakończenia. Wyjaśnienie to tylko chęć poświęcenia siebie dla prawdy o teściowej i jej dzieciach? Że nie było wystarczających dowodów i znalazła sposób online? Dość durne to. Miała szok pourazowy, nie wyszła z niego i postanowiła strzelić samobója mimo tego, że miała córkę? Nie mogła żyć i nie chciała dla córeczki? Dla mnie to dość osobliwe i nie kupuję tego. A może ktoś ma inne rozwiązanie? I jeszcze jedno: po 18 latach glina prowadzący dochodzenie jest przyjacielem rodziny?
Nie szukam w serialu logiki, tylko zdrowego rozsądku. Po prostu nie łapię tej końcówki.
Było powiedziane, że co noc śniła o tamtej akcji z czasów wojska, że nie mogła się od tego uwolnić. Już to byłoby wystarczającym powodem do samobójstwa, a zabicie męża, ojca jej córki, z pewnością nie pomogło.
Chciała za wszelką cenę zniszczyć Burkettów, żeby w żaden sposób nie zdołali się wywinąć, a przy okazji w końcu uwolnić się od swojego bólu i poczucia winy. Moim zdaniem jak najbardziej się to klei.
Natomiast zgadzam się, że ten policjant stający się tak bliskim przyjacielem rodziny to dziwny pomysł, i taki out of the blue. Nie bardzo też widzę powód po co w ogóle była ta scena 18 lat później, niczego nie wniosła, a nie pokazała nawet co się stało z dziećmi Claire.
Serdeczne podziękowania.
Zgadzam się, ale nadal uważam, że to dość dziwne. Matka chce być z dzieckiem do końca. Naciągane to.
Pozdrawiam
Nie zawsze dziecko jest wystarczająco silnym powodem dla którego matki decydują się żyć. Wiele było przypadków w prawdziwym świecie, gdy matki zdecydowały się na samobójstwo.
Dlaczego jej mąż zabił jej siostrę? Obejrzałam tylko jeden odcinek i więcej nie chcę, więc prośba o info co tam się dalej wydarzyło.
Glinie w sumie to, że prowadził akurat tę sprawę uratowało jak widać życie, to czemu miałby nie być blisko rodziny osoby, której to zawdzięcza? Akurat to nie jest głupie, a głupot w tym serialu nie brakuje, niestety.
Co mnie jednak rozbawiło najbardziej to jak Glina mający poważne objawy został w klinice "umówiony na pomiar ciśnienia". Oplułam monitor :)