Akcja w Krakowie to największa zaleta tego filmu. I możne jeszcze udział jednego z aktorów (choć go szkoda do takiej produkcji, ale zawsze miło było popatrzeć;) Więcej zalet nie dostrzegam, szkoda.
Nasuwa mi się taka refleksja: po zakończeniu emisji 1. sezonu "Lekarzy" Paweł Małaszyński zwrócił się do widzów, by trzymali kciuki za scenarzystów. Patrząc na to, co zrobiono z nieźle zapowiadająca się "Julią", trudno go nie poprzeć. Dobry scenariusz to chyba wyraźny feler polskich produkcji. Chociażby "Magda M. Po dobrym pierwszym sezonie i nieco słabszym drugim - trzeci i czwarty skopano całkowicie. Zakończenie (teraz powielono je w "Julii") według klucza deux ex machina, które tak ma się do realizmu jak pięść do nosa. Szkoda i jeszcze raz szkoda.

A zresztą: można narzekać na scenariusz "Julii"czy innego serialu obyczajowego, ale to samo dzieje się w serialach wojennych. 10. odcinek "Misji Afganistan" to kompletna porażka:(

Ludziska, jak już piszecie po łacinie to chociaż poprawnie.

Deus, oczywiście, dzięki za uwagę. Zapewniam, że to pośpiech, nie niewiedza.

Spoko, rozumiem. Jestem przeczulona :)