Bardzo dobry przykład, że przemyślany, dobrze wyreżyserowany serial w stylizacji pastiszu „podróży do innego świata” może świetnie bawić, ale i opowiedzieć swoja indywidualną historię. Nie znajdziemy tu głębokich rozterek moralnych, etycznych zagwozdek, wielkiego ciężaru spoczywającego na barkach głównego bohatera. Znajdziemy tu lekko nietuzinkowego nastolatka, który chciał spełnić swoje pragnienie zostania „prawdziwym bohaterem”, a przy okazji świetnie się przy tym bawić, tylko i aż tyle. W moim odczuciu kluczem do sukcesu anime jest sposób wykreowania Cida Kagenou. Jego nonszalanckość, lekkość postępowania, humor i przemożne pragnienia bycia „poboczną postacią”, której ingerencja w świat ogranicza się do minimum. Staje się to świetną bazą humorystycznych gagów i scen. Tym co nadaje dodatkowego kolorytu całości, jest bardzo dobrze współgrający z postacią główną świat, który usilnie popycha Cida by stał się jednak kimś innym, osobą istotną, zmieniającą innych i otaczający go świat. W rzeczywistości tak naprawdę jest. Jednak nawet jako tytułowy Shadow, Cid utrzymuje swój komediowy, nietuzinkowy sposób bycia. Jego plany, działania, świadomość sytuacji, to przypadkowe zlepki informacji, które interpretuje zazwyczaj w błędny sposób, co tylko podbija humor całości. Czy serial ma coś do zaoferowania oprócz komedii? Tak, historia która odbywa się w tle przygód bohatera, jest zajmująca, wielowątkowe historie, indywidualne dramaty, zagadkowa przeszłość, mieszające się i rożne motywacje, całość łączy się w ciekawą opowieść, która przynajmniej mnie, zatrzymała przy seansie. Co na plus w materiale oryginalnym z mangi znajdziemy nawet więcej intrygujących zdarzeń i powracających postaci. Dobrze to rokuje na wychodzący właśnie drugi sezon. Cześć zabiegów w serialu, nie koniecznie musi przypodobać się każdemu widzowi, ale stylistyka uwidaczniająca gatunek Isekai wymusza występowanie adorujących bohatera kobiet, nieomylności głównego bohatera w oczach innych postaci, czy chociażby niesamowitej mocy, którą Cid posiada. Dla mnie jest to zabieg pastiszu, momentami przechodzący w parodie, ale ten balans dobrze współgra z komedią jaką anime jest. Mam nadzieję, że Cid w finale opowieści, będzie musiał się zmierzyć się z własną nonszalancka postawą. Doświadczy porażki a jego tajemnice zostaną ujawnione, przynajmniej najistotniejszym postacią z jego otoczenia. Nie wiem, czy to pragnienie zostanie spełnione ale wydaje mi się, że jest to potrzebne do zmiany w samym głównym bohaterze. The Eminence in Shadow, to bardzo dobra komedia z intrygującą fabułą, zabawnym głównym bohaterem oraz świetną oprawa audiowizualną. Polecam.
PS: można się nawet zastanowić nad wielowątkowością "Cienia" w popkulturze i w tym anime, czy on coś ukrywa czy jest symbolem widzenia tylko wybranych fragmentu całości, czego Cid tak realnie pragnie, jak otoczenia chce widzieć w nas to co nierealne i wymyślone dla własnej korzyści