Typowo wieczorynkowa konwencja sugerowałaby, że grupą docelową są dzieci, ale czy kupią ich z taką realizacją? Nie dali im wprowadzenia a historię opowiedzieli w telegraficznym skrócie, z czym do ludu? Co oni, wyszli z założenia, że widz zna komiksy? Ale tego nie sposób wymagać od najmłodszych.

Może w takim razie targetem są boomerzy wychowani na twórczości Christy? Tylko jak zapomną nostalgia goggles to też będą zawiedzeni. Wszak zinfantylizowano im ulubieńców a ich perypetie zbanalizowano. Mnie osobiście to co dzieje się na ekranie przywodzi na myśl Minionki. Bohaterowie wygadują głupoty, bohaterowie robią dziwne rzeczy, bohaterowie biegają i krzyczą. I tak w kółko. Jakie duże jajo! Zjedzmy te jajo! Nie, wysiedźmy te jajo! Ej, to smok! Mirmiłowo panika! Zbójcerze panika! Hegemon uciekł! Ej, to jarosz! Dajmy mu medal!

Może w takim razie to humor dla kogoś pomiędzy? Czyli, że dla mnie? Kojarzę Kajka i Kokosza, ale fanem nigdy nie byłem (po jedno nie moje czasy, po drugie wolę oryginał) i powiem Wam, że ten serial tego nie zmieni. Pomijam dziecinną fabułę gnającą na złamanie karku, ale warsztatowo to jakiś koszmarek. Animacje na poziomie półstatycznych flashówek sprzed 15 lat a dubbing? O matko, nie pamiętam kiedy ostatnio słuchałem tak złego. Zabawne, bo na to pewnie 90% budżetu poszło. Ech, co z tego, że znane nazwiska jak z zerowym doświadczeniem we voice actingu?