Kajka i Kokosza czytałem od małego, komiksy zdarte, czytane dziesiątki razy każdy odcinek z osobna.
Spodziewałem się szajsu i niestety nie miałem okazji pozytywnie się rozczarować.głosy - piskliwe i kretyńskie. Jedynie hegemon ma głos faceta, reszta to jakieś kwoki. Kapral tragedia, Mirmił to samo... szkoda gadać.
Infantylne postaci - tak, zbójcerze nie byli specjalnie inteligentni, ale ich wpadki były humorystyczne. Tu są groteskowe. Lamenty Mirmiła w komiksie są zabawne, tutaj nic nie wywołuje uśmiechu. Postaci płytkie, głupkowate. Nawet Kajko, który był w komiksie inteligentny.
Fabuła - wszystko zaczyna się nagle, kończy też równie szybko. Bez żadnego ładu i składu. Jakieś jako, nagle smok, jacyś zbójcerze atakują, uciekają... ten odcinek to jak teaser teasera. Żadnej fabuły, zlepek scen.
Warstwa wizualna - obrzydliwa kreska, niczym nie przyciągająca uwagi. Poziom liceum plastycznego, a może i nawet nie.
Ten serial to dno dna. Niestety...