Fajny serial, lubię ten zimny, mroczny klimat. Do pewnego momentu jest całkiem przyzwoicie, natomiast później dostajemy taką liczbę wątków że w pewnym momencie Karppi patrzy na ścianę ze zdjęciami i mówi: "ok przeanalizujmy to jeszcze raz". Wiadomo burza mózgów itp, chociaż ja to odebrałem trochę jak próbę skrócenia widzom co się dzieje, jeżeli się gdzieś pogubili xd
Sam finał sezonu trochę zmarnowany.

Jestem teraz na początku drugiego sezonu, wydaje mi się że będzie lepiej, ale w 2 lub 3 odcinku coś się dzieje. Bohaterowie dojeżdżają do tej lekarki( swoją drogą kolejna osoba ginie gdy do niej jadą, przypadek?) Dzwonią do niej i słyszą że telefon jest w gabinecie ale ona nie odbiera i dzwonią po wsparcie. I zamiast wejść zobaczyć co sie dzieje to idą do kolesia od drona, WTF?
Później jak mają podejrzany furgon, okazuje się że porywacz/zabójca tankuje na stacji oddalonej kilkadziesiąt metrów od tego gabinetu. Kto jedzie z taką misją a później tankuje praktycznie na miejscu zbrodni? Oglądam dalej, może będzie jakieś wyjaśnienie:)