Fabuła sprawia wrażenie jakby to był jakiś spin off jkiegoś znanego uniwersum bo nie wyjaśnia o co chodzi kompletnie.
Sama opowieść bardzo prosta, sztampowa i nie zaskakująca. W zasadzie gdyby zmienić kolor skóry postaci to mogłoby się znaleść w Star Wars visions
Przynajmniej film ma odpowiednią kategorię scifi. Jak biały człowiek przybył do Afryki z technologią, dał pracę, jedzenie itp. to mamy na południu np. pogrom białych farmerów, gdzie pogrom idzie w tysiące i media o tym cisza jak makiem zasiał oraz inne akcje. Białego człowieka najlepiej przepędzić, a jak już go przepędzą to wrócą do tego co robią na co dzień, czyli do lepienia chatek z guana i patyków. Człowiek naprawdę nie chce źle mówić o innych kulturach ale oni chyba mają to jako element kultury albo nawet dna. Dlatego takie produkcje powstają by spopularyzować mniejszości. Pomijam, że sama produkcja to mocne 2/10. Disney się w grobie przewraca.
Niestety takie produkcje sprawiają, że jak ludzie widzą ciemnoskórego w filmie to myślą "O nie! To zniszczy film", bo wielokrotnie amerykańskie produkcje udają sojuszników mniejszości robiąc jednak ich reprezentacje na odwal się.