PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630192}

Koniec defilady

Parade's End
7,3 3 419
ocen
7,3 10 1 3419
Koniec defilady
powrót do forum serialu Koniec defilady

3 i 4 odcinek genialne

ocenił(a) serial na 8

Miałam mieszane uczucia po pierwszych dwóch odcinkach. Zdaję sobie sprawę, że streszczają 4 obszerne powieści w 5 odcinkach, ale jednak poczatek był zbyt chaotyczny i fragmentaryczny, i czasem trudno było się odnaleźć w decyzjach bohaterów i ich motywacjach. Do tej pory trochę trudno mi uwierzyć, że Christopher przeleciał Sylvię w pociągu praktycznie tylko po tym, jak sie przedstawili. ;]
Natomiast 3 i 4 odcinek - fantastyczne. Wyważony rozwój akcji, świetne dialogi. Każdą minutę ogląda się z czystą przyjemnością.

ocenił(a) serial na 8
milkaway

Akurat te urywane scenki były, ekhm, zabawne. Komiczne. Dawały chwilę oddechu od tych olśniewających strojów oraz ciężkiej atmosfery brytyjskich salonów wyższych sfer.
8/10 za całokształt, ale finał mnie rozczarował. Powieści nie czytałam więc podczas seansu miałam nadzieję na happy end, tj. że on wróci do żony, że się pogodzą. A tu takie coś. Dziewczyna grająca sufrażystkę odstaje od reszty obsady. Wygląda jakby się urwała ze współczesnej produkcji, a dodatkowo nie dorównuje talentem Hall i Cumberbatch'owi. Nawet Sewell, który tam pojawia się raptem na dwie minuty, no góra 3, deklasuje ją samym siedzeniem.

Mnie najbardziej poruszyła scena w hotelu, gdy Sylvia odwiedza Christophera - przez cały odcinek powtarzałam "no dogadajcie się! już!". Obydwoje wysłałabym na terapię, a młodej znalazłabym hindusa i wysłała na drugi koniec świata.

diana6echo

Cieszę się, że nie jestem jedyną, która tak uważa :)
Hall i Cumberbatch - genialna para, młoda sufrażystka po prostu beznadziejna, nie wiem co on w niej widział, bezbarwna i nudna.

ocenił(a) serial na 8
wfil

Ośmielę się porównać ten mini serial do Przeminęło z Wiatrem - ciut mniejsza skala, ale od baaaaardzo dawna nie widziałam tak dobrze zgranej pary... przeciwieństw ;)

ocenił(a) serial na 8
diana6echo

Gdyby się pogodzili to na pewno ich małżeństwo nie byłoby nudne aż kipiałoby od pożądania, ale myślę że Sylvia była po prostu złą kobietą nie znosiła go i myślała tylko o sobie. To by nie wyszło na dłuższą metę zresztą Christopher w końcu się zmienił po wojnie więc nie dałby się jej drugi raz.

ocenił(a) serial na 8
wfil

Nie zgadzam się z tobą. To co miał być cały czas z żoną która na każdym kroku go wyśmiewała i zdradzała. Ta która myślała cały czas o sobie. A tak poznał dziewczynę która go wręcz uwielbiała.

lucyna63

Generalnie masz rację - Sylvia nie zasługiwała na takiego mężczyznę jak Christopher, jednakże wcale mi się nie podoba jego związek z małolatą. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie oprócz wyglądu i boskiego głosu Benedicta, w postaci Christophera najbardziej pociągający był ten jego kręgosłup moralny. To, że, mimo rozlicznych zdrad Sylvii, on jednak był jej wierny. Nie zniżył się do jej poziomu, był tym szlachetnym, godnym pożądania mężczyzną. Może jestem nienormalna, ale mnie właśnie tacy ludzie się podobają; tacy którzy robią to, co słuszne zamiast tego co łatwe. Aż tu się pojawiła małolata i Christopher zmiękł. Wiążąc się z nią stracił w moich oczach całkiem sporo. Niestety.

ocenił(a) serial na 8
ghania

Gdyby wiedział,że dziecko nie jest jego...Kręgosłup miał taki bo dziecko ma mieć rodziców.Sylwia-to zła kobieta była...

jacpod

No nie wiem, czy tylko o dziecko chodziło. Chociaż prawdopodobnie, gdyby wiedział, że mały nie jest jego, w ogóle by się z Sylvią nie ożenił ;) Tak czy inaczej, nie każdy mężczyzna ma na tyle honoru, by ożenić się z matką swojego dziecka, dbać o nią i mimo braku wielkiej miłości, być jej wierny. A Christopher to miał. Dopóki nie pojawiła się młoda.

ocenił(a) serial na 8
ghania

Zacznę od końca.Młoda jest tu uosobieniem nowej obyczajowości /zwróć uwagę na różnicę wieku!/,która pojawiła się bo I wojna przeorała te obyczaje dokumentnie.Traktował o tym również serial Downton Abbey.Nie byłaby ta,byłaby inna,również z uwagi na długo tłumioną namiętność.Ona też tej namiętności uległa,choć zarzekała się,że do śmierci będzie wierna,jako pokuta za zdradę.Nie każda kobieta ma tyle honoru by dotrzymać słowa i pokuty narzuconej przez siebie samą!On wszak jej powiedział"Ja cię nie potępiłem"
Chciałabyś,by mężczyzna był z tobą choć wiesz,że cię nie kocha? O ile nie nienawidzi,za to,że często przygoda,której oboje chcieliście i czerpali zadowolenie,oboje nie dbając o antykoncepcję przerodziła się w jego niewolę?Nie lepiej dla wszystkich jeśli mężczyzna godzi się na łożenie alimentów?Interesuje się dzieckiem,jeździ na wczasy,wysyła na kolonie dogląda nauki,ale nie musi być z tobą bo cię po prostu nie kocha?
Żeby nie było:jestem w szczęśliwym związku....

jacpod

Nie nie chciałabym. Ale wówczas w pierwszej kolejności nie zgodziłabym się na małżeństwo. Co nie znaczy, że nie oczekiwałabym od niego takiej propozycji. Jeżeli zaszłabym w ciążę z mężczyzną, o którym wiem, że mnie nie kocha (zupełnie abstrakcyjny dla mnie koncept), po prostu bym za niego nie wyszła. Oświadczyny byłyby dla mnie świadectwem jego klasy i honoru, co wzbudziłoby oczywiście mój szacunek i prognozowałoby pozytywnie dla jego wywiązywania się z roli ojca, ale odmówiłabym. Być może to wyraz naiwności z mojej strony, która skończy się dla mnie wiecznym staropanieństwem, ale tak właśnie myślę.

ocenił(a) serial na 8
ghania

Carpe diem!Zabezpieczaj się,kochaj się gdy on ci się podoba i spełnia kryteria.Taki"przygodny"sex bardzo często przechodzi w fazę miłości.Kobiety często biorą okazywane im pożądanie za objaw miłości,więc stąd te pomyłki.Cała reszta to dbanie o pozory.Ale zdaje się,że obiegliśmy tymczasem od tematu....

jacpod

"Przygodny sex" nie stoi wysoko na liście rzeczy, w które jestem skłonna się angażować, ale dzięki za radę ;) I rzeczywiście temat trochę nam uciekł... Wracając doń, chciałam doprecyzować jedną rzecz. Ja Christophera nie potępiam za to, że nie chciał być z Sylvią. Nie podoba mi się jednak, że ktoś składa przysięgę (w tym wypadku małżeńską) i ją łamie. To, że druga osoba zrobiła to wcześniej nie ma znaczenia, nie sprawia, że przysięga przestaje być ważna. Dla mnie sprawa jest prosta, jeżeli nie jestem w stanie obiecać komuś, że rzeczywiście będę z nim "dopóki śmierć nas nie rozłączy", to nie obiecuję. Tylko tyle i aż tyle.

ocenił(a) serial na 8
ghania

Zacznę znowu od końca:NIGDY nie wiesz czy będziesz z kimś dozgonnie.Gdy to obiecujemy,jesteśmy w innym stanie umysłu i ducha niż po 10,15 latach.Wyzbyj się pięknoduchowstwa,bo proza życia uczyni twe życie nieznośnym.Życie to ciągły wybór,raz dokonujemy słusznych,innym razem nie.Nie zniechęcamy się!Tak jak ugryzienie robaczywego jabłka nie powoduje przecież,że przestajemy je jeść!Pomyłki nas życiowo hartują.
Piszesz,że nie ma znaczenia jej zdrada wcześniejsza tylko jemu ona nie przystoi bo przecież przysięgał...Zdrada właściwie rozwiązuje związek,bo nie została dotrzymana przysięga.Koniec i kropka!To że on /i inni w życiu/chciał z nią być dla dobra dziecka i wierząc,że ona przysięga poprawę to jego dobra wola i wiara katolicka/nie był anglikaninem!/Ona była do szpiku kości zepsuta-nie dotrzymała drugiej przysięgi,ukryła/okłamała!/przed mężem,że syn nie jest jego-to jeszcze bezczelnie zapytała Generała czy po rozwodzie się z nią ożeni!Jeszcze nie po rozwodzie a już szykowanie sobie ciepłej "posadki"u co najmniej 30 lat starszego faceta!
Ty reagujesz natomiast po kobiecemu:to,że ona zdradziła oto mniejsza,jemu,aby przysługiwał mu tytuł Honorowego Męża nie wolno!Oto kobieca logika!Na koniec naszej pisaniny anegdotka,myślę,że weźmiesz sobie do serca na zawsze.
Wielokrotny mistrz świata w brydżu sportowym,postać legendarna-Ely Culbertson przegrał ważny mecz/dla wyjaśnienia gra się parami przeciwko sobie,licytując daje się partnerowi znaki o sile karty,to pozwala na uzgodnienie właściwego kontraktu,i oczywiście wygranie go/
Więc ten mistrz nad mistrze po przegranej,był pocieszany przez widzów,kolegów,a winą za przegraną obarczono jednogłośnie jego mniej utytułowanego partnera.
Culbertson był dalej niepocieszony,pytają więc-dlaczego?
"Wiecie ja popełniłem błąd w licytacji wysłałem zły sygnał,on ogłosił zły kontrakt i dlatego przegraliśmy"
Zaczynajmy szukania błędu za zaistniałą sytuację od siebie.

jacpod

Tak sobie właśnie myślałam, że zostanę uznana za naiwną... WCALE nie uważam, że Sylvia miała prawo być nieuczciwa wobec Christophera! Nie napisałam niczego takiego i sądzę, że to była zbyt daleko idąca interpretacja. Nie powiedziałam też, że potępiam Christophera, a jedynie, że przestał być kryształowy. To NIE jest to samo. W dalszym ciągu uważam, że przysięga jest przysięgą bez względu na wierność drugiej strony. Bo to JA coś obiecuję, a czynię to w obliczu Boga i ludzi. Masz rację, że nigdy nie wiem, czy będę z kimś dozgonnie, ale mogę ze wszystkich sił starać się by tak było. Mogę popełnić błąd, bo każdemu się to zdarza po wielokroć, ale wracam i go naprawiam. Na tym polega odpowiedzialność za swoje obietnice. To jest dla mnie zaczynanie od siebie. I naprawdę nie pojmuję, dlaczego, ilekroć wypowiem swoje zdanie, ludzie muszą mnie przekonywać jak nieżyciowe mam poglądy. Jest mi z tymi poglądami dobrze i nie zamierzam ich zmieniać. I tak. Wiem, że życie boli. Zmiana przekonań nie sprawi, że będzie bolało mniej.

ocenił(a) serial na 8
ghania

Miał nie tylko zasady, ale był również dobrym człowiekiem. Przestrzeganie zasad nie robi z nikogo jeszcze dobrego, można być złym człowiekiem z zasadami. Christopher był dobry i mądry. Dlatego potrafił być w miarę elastyczny. Spotkała go prawdziwa miłość i całe szczęście, że udało im się być razem. Długo na siebie czekali. Najważniejsza jest miłość. Nie rzucił żony dla kaprysu. Nie rzucił jej, żeby się zrewanżować, przecież jej wybaczał. Pokochał z wzajemnością wspaniałą dziewczynę, starał się to uczucie stłumić, jednak nie da się uciec przed taką miłością. Żonę miał wredną i podłą, do tego głupią, a między nimi nie było ani trochę miłości, sama wrogość i pretensje. Byli sobie potrzebni tylko po to, by siebie ranić. Gdyby Sylvia była inna, można by było uwierzyć, że naprawią małżeństwo, ale z taką osobą jak ona nie jest możliwy udany związek. Była zbyt samolubna, okrutna, pusta. Jedyne co się liczyło to imprezy, romanse, ciuchy, podczas gdy on walczył na wojnie. Ona miała rozum zbuntowanej nastolatki. Valentine myślała o wiele poważniej o życiu, do czegoś dążyła, kochała szczerze, szanowała Christophera. To z nią powinien się ożenić.

Płakałam ze wzruszenia na scenach z Christopherem i Valentine.

ocenił(a) serial na 8
wfil

Mam to samo zdanie - Rebecca i Ben rewelacyjni, 4 odcinek to wgl jakieś pier***one arcydzieło :P
Sama postać Silivi, mimo iż mogłaby budzić niechęć jest tak fantastyczna, że nie sposób jej nie lubić :) No, przynajmniej jeśli chodzi o mnie to jakoś dziwnie ją polubiłam... Sufrażystka ... jakaś porażeczka, chyba byłoby lepiej gdyby nie tamta aktorka.

ocenił(a) serial na 9
CzarodziejkaGore

Mi sie ta cała sufrażystka od początku nie spodobała, kuurde myślałam ze się w koncu Chistopher z Syvią zejdzie w 4 odcinku, a tu dupa.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Ogólnie serial mi się podoba.
Nie do końca wiem, gdzie zaczyna się lub kończy 3 czy 4 odc, bo oglądałam serial w wersji DVD - 3 odc po 90 min.
Fakt: początek serialu jest trochę pocięty - co mnie osobiście trochę wnerwiało.
I też mnie zdziwiło to samo co ciebie: Christopher wchodzi do pociągu, widzi kobietę i już. od razu uprawiają seks??? Nieco naciągane.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones