Jak wrażenia?

Jak na razie zapowiada się ciekawie, pełną ocenę będę mogła napisać za kilka odcinków. A jak Tobie się podoba?

A dla mnie przeciętny.Ale to chyba wina tłumaczenia.

Mi się podoba

Każdy ma inny gust.Pozdrawiam

Liczyłem na trochę więcej. Ładne plenery i scenerie i ładna indianka ale trochę brak fabuły, którą chciało by się śledzić. Postaci podejmują jakieś decyzje i działania, które w gruncie rzeczy mało obchodzą widza. Niektóre intrygi są wykombinowane trochę na siłę. W ostatnim odcinku przynajmniej coś się działo - Pedro de Heredia założył Cartagenę, a Catalina powróciła do swojego rodzinnego plemienia. Mamy u Pedra konflikt wewnętrzny wynikający z podwójnej lojalności - względem Cataliny i względem załogi, która jak nic pragnie złota. Do tego dochodzi kwestia uwolnienia brata i stosunek względem królowej Joanny Szalonej. Z tego można by coś zrobić, ale całość delikatnie mówiąc nie powala i nie angażuje emocjonalnie. Widz patrzy na to wszystko z obojętnością, a szkoda, bo pomysł opisania początków Nowego Świata jakim znamy go dziś był całkiem ciekawy.

Cała prawda.Sama oglądam to bez większego zainteresowania.Ot jest bo jest serial.Jakoś widać u reżysera brak pomysłu na zrobienie czegoś ambitniejszego,a przecież czasy o których traktuje ów serial,były takie ciekawe...Cóż szkoda.

Zgadzam się z przedmówcami, rzuciłam serial....nic ciekawego i interesującego w nim nie ma.

Widzę że nie tylko ja jestem zawiedziona ;)

A ja uważam, że produkcja była ciekawa. To prawda...mogli go lepiej zrealizować ( niektóre
odc były nudne). Sam temat przewodni był bardzo ciekawy tylko nie został w pełni wykorzystany. Ale ostatecznie nie było tak źle. Widziałam znacznie bardziej nudne seriale. Samo zakończenie było słabe. Może dlatego że nie było tak zwykle. Przeważnie widz oczekuje pomyślnego zakończenia a tu taka niespodzianka.

Historia Pedra w serialu oparta była na faktach. Co prawda twórcy trochę ją przekręcili, dodali od siebie, ale jeśli chodzi o zakończenie jego losów, to nie wypadało zrobić inaczej. Źródła podają, że statek Pedra de Heredii zatonął u wybrzeży miejscowości Zahara de los Atunes w Hiszpanii w 1554 lub w 1555 roku. Uznano go za zmarłego, chociaż ciało nie odnaleziono. Co ciekawe, wg. bardziej wiarygodnych źródeł miał wtedy ok.70 lat. W serialu jest młodszy, zresztą upływu czasu mimo rozpiętości czasowej za bardzo nie widać na twarzach bohaterów. Do Hiszpanii rzeczywiście popłynął w celu wyjaśnienia postawionych mu zarzutów, ale tak na prawdę było ich prawie 300. Dotyczyły nepotyzmu, przywłaszczenia funduszy publicznych, defraudacji czy prześladowania Indian. W serialu przedstawiono to trochę inaczej, zresztą tam powód wypłynięcia był wg. mnie trochę naciągany. Polecam zapoznać się z historią Pedra, nawet ciekawa. Oczywiście latynosi zrobili z tego telenowelę - wybielili jego postać, rozbudowali wątek miłosny, dodali trochę akcji i intryg. Jego romans z Cataliną to legenda. Wiadomo, że była jego przewodniczką i tłumaczką podczas podbojów ziem Indian. Mimo wszystko serial niezły.