Jak wyżej. Ktoś z was ma pomysł, co chciała zrobić? Szampana rozbiła wcześniej, więc raczej żadnego w samochodzie nie miała. Broń zostawiła na podłodze i była tego świadoma, więc gdyby planowała po prostu odjechać, to raczej nie bez służbowego pistoletu. Wydaje mi się, że jedyne co mogła chcieć zrobić, to zabić Rudego i w samochodzie mogła mieć zapasową/prywatną broń, stąd też, nie chcąc budzić podejrzeń Rudego, świadomie nie podnosiła swojej broni z podłogi. Nic innego nie wydaje mi się logiczne. Samą scenę 'gwałtu' interpretuję, że jednak jej się to nie podobało. Może jeszcze sam seks i zdecydowanie Rudego mogło jej się podobać, ale już to, że ją uderzył w twarz na pewno nie. Padł pewien autorytet i władza, którą nad nim miała. Jej wyraz twarzy podczas seksu był bezcenny. Takie zaskoczenie i niedowierzanie, co się właśnie przed chwilą wydarzyło.
Na logikę Rudy jest już dla niej mega ciężarem. Wie o niej zdecydowanie za dużo, więc wsadzenie go za kratki poprzez jakiś donos po cichu nie wchodzi w grę. Tylko zabicie go ma sens, ale temat utrudniają relacje biznesowe. Dopiero co została mianowana rezydentką mafii na ten teren i zwyczajnie tego Rudego potrzebuje do załatwiania spraw, którymi sama nie może sobie brudzić rąk, a zastępstwa tak z powietrza nie zorganizuje. Nad Rudym długo pracowała żeby go całkowicie urobić. Znalazła się w mega nieciekawym położeniu i pętla na jej szyi się zaciska. Wygląda też na to, że Rudy nabrał już wystarczająco wiele podejrzeń względem jej osoby i nie da się tak łatwo podejść i załatwić. W sumie wcale nie wykluczam, że ona zginie z jego ręki i to będzie pewien twist fabularny bo widzowie spodziewają się, że końcowa rozgrywka będzie pomiędzy nią, a Krukiem, a tu może się okazać, że będący zawsze na 2 planie Rudy, który systematycznie ewoluuje w coraz większego potwora przejmie pałeczkę. Do stracenia też ma on mniej niż ona. Gość ma w sobie nutę psychopaty, który żyje chwilą, podczas gdy Justyna to socjopatka o zacięciu biznesowym, ogarniająca na chłodno wszystkie sprawy i nie działająca pod wpływem impulsu. Nie należy też zapominać, że syn Kruka zobaczył jej twarz i mógłby ojcu napomknąć, że widział ją razem z porywaczem. Nie wygląda to dobrze.
Obawiam się, że w najbliższym odcinku Rudy odwali Justynę. W sumie mam nadzieję, że się mylę bo jednak ona ma dużo większy potencjał od niego i powinna dotrwać do końca żeby rozgrywka była ciekawsza.
Na pewno jej nie odwali. Widać ja na zapowiedziach następnych odcinków. Prędzej ona jego odwali. W końcu jest cwana i ma te swoje szamańskie zdolności.
A co do dziecka, ze ja widziało to po zabiciu rudego może ona powiedzieć, ze znalazła młodego i w obronie własnej go zabiła. Dzieciaka uratowała. Jeszcze by wyszła na bohaterkę w oczach kruka, chwilowa bohaterkę bo i tak za tydzień już finał.
Zapowiedzi następnych odcinków nie widziałem, ale są one na obydwa pozostałe odcinki, czy tylko do odcinka piątego? Bo to, że w nim będzie, to oczywiste, ale nie jest oczywiste, że przeżyje do końca. Różnie się to może potoczyć. 'Szamańskie zdolności'? Na kulę z pistoletu nic nie pomogą, a na byciu cwanym już wiele postaci w serialach się przejechało. Rudy idąc za nią do auta pokazał, że w bambuko się łatwo nie da zrobić i ma świadomość, że mogłaby czegoś spróbować. To pytanie o szampana brzmiało podejrzliwie, jakby doskonale zdawał sobie sprawę, że żadnego szampana nie ma i że Justyna coś kombinuje. Z dzieckiem może tak być jak mówisz, w końcu jest mały i prawie nic nie mówi, więc szanse są niewielkie, że połączy fakty albo że powie coś, co pozwoliłoby Krukowi stwierdzić, że Justyna była w to porwanie w jakiś sposób zamieszana.
To był gwałt ,a nie seks ,a powiedziała to chyba ,żeby zyskać chwilę ,może przemyśleć ,może tak jak piszesz ma pistolet w samochodzie .
Niezwykła dedukcja Szerloku, rozgryzłeś to wzorowo. Ja myślałem że poszła puścić bąka, bo nie chciała smrodzić przy ukochanym.
Na dodatek nawet tego nie mogła zrobić w samotności, bo Rudy zaraz za nią wyszedł. Aż się biedna rozpłakała przez to;)
Jak dla mnie była w mega szoku i nie wiedziała co robić,myślała że ma rudego w garści a tu nastąpił taki obrót spraw (na stole) pierwsza jej myśl to chyba była ucieczka,jak dla mnie nie myślała wtedy logicznie i widać było po jej twarzy przerażenie,swoją drogą od końca 4 odcinka Justyna zmieniła się o 180stopni
1) mogła mieć broń w samochodzie 2) po prostu chciała odjechać nawet bez tej broni, wrócić i ubić Rudego na spokojnie
Wydaje mi się, ze Rudy umyślnie sprawił, aby dzieciak ujrzał twarz Justyny. Uczeń przerósł mistrza w swych fachu. Justyna pójdzie siedzieć, a w więzieniu popełni samobójstwo. W końcu widziała martwa siebie w tej kapliczce, gdzie leżały zwłoki córki Mariusza. To był znak dla niej.
Scena gwałtu, to jest dla widza, analfabeto. Dla postaci w serialu był to po prostu gwałt. To raz. A dwa, że widocznie jak rozumujesz, tak 'dokładnie' oglądasz serial skoro dziwi cię, że można było mieć pewne wątpliwości, czy się jej podobało, czy nie.