Księga Boby Fetta (2021)
Księga Boby Fetta: Sezon 1 Księga Boby Fetta Sezon 1, Odcinek 5

Rozdział 5

Chapter 5: Return of the Mandalorian 50m
8,0 1 647
ocen
8,0 10 1 1647
Księga Boby Fetta
powrót do forum s1e5

Jak na ironię

ocenił(a) serial na 2

Najlepszy odcinek księgi Bobby Fetta to praktycznie Mandalorian Sezon 3, odcinek 1. W porówaniu do tego co serwował nam show do tej pory to nawet ponowne pojawienie się tej chodzącej, mało kompetentnej personifikacji plot armora wywołało u mnie pozytywne emocje.

Już nawet typowa, klasyczna, bezmózga walka Mando gdzie wszyscy walą w jego beskar (prawie 20 pocisków odbija się od tego) i bez wysiłku przecina swój cel na pół bo przecież każdy jest idiotą to powiew świeżego powietrza w porównaniu do tego jak żałosne były próby zabójstwa Bobby w tym show. Zwykłe oprychy pracujące w ubojni stanowiły większe zagrożenie niż """legendarni zabójcy""" i Krrsantan.

Skoro ten malutki sprej to jedyne czego mu było trzeba odnośnie pomocy medycznej w wypadku takiej rany to mógł nosić jakiś przy sobie a nie cierpieć przez całą drogę od celu do kryjówki.

Ogólnie to nie sądzę, aby wielki Mando i ta od kuźni pozwoliliby mu odejść z Dark Saberem po tym jak go wygnali. Wystarczyłoby, aby ona go wyzwała na pojedynek i po sprawie bo nie dałby jej rady. Zwłaszcza jeszcze po tym jak ten wielki miał problem że broń wykuta przez jego przodka jest teraz w jego łapach a teraz jeszcze jest wygnańcem.

Mówiąc o Dark Saberze to to, że jest cięższy z każdym uderzeniem jest z tego co mi wiadomo wzięte z niczego. Gideon jakoś nie miał najmniejszych problemów z jej używaniem a wątpię, aby te wszystkie lata trenował i był lepszy od plemienia wojowników szkolonych od dzieciaka.

Ogólnie to z tym busem i metodami ostrożności chyba lepiej było wziąć jakieś kosmiczne taxi. Ja bym w życiu nie zostawił Dark Sabera w takim miejscu, to aż się prosi o kradzież. Myślałem, że na końcu będzie miał wszystko w porządku oprócz właśnie Sabera, aby zrobić jakąś dramę z poszukiwaniem tego na Tatooine.

Nie mam zastrzeżeń do budowania myśliwca, ta aktorka która gra panią mechanik jest bardzo spoko i fajnie było ja znowu widzieć. Parę odniesień do prequeli też spoko, jednak szkoda, że Podracing nie jest jedną z działalności, na której da się zarobić jako szef podziemia. W końcu hazard i te sprawy, trochę głupio patrzeć na pusty kanion z Epizodu Pierwszego.

Jedyne do czego mógłbym się trochę przyczepić to zbieranie części przez Jawów na życzenie. Według mnie trochę to dziwne, nawet jak pani mechanik płaci im w jej złomie.

Ogólnie ten myśliwiec (N-1) jako główny statek łowcy głów ma sporo minusów. Nie wiem gdzie idzie trzymać ludzi których trzeba pojmać żywcem, podobno jest jeszcze jedno miejsce tam z tyłu ale to chyba mało praktycznie. Ja jedynie widziałem to miejsce na droida, ale może mi coś umknęło. No i jeszcze gdzie ten cały ekwipunek będzie trzymał, nie pamiętam czy to w ogóle miało jakiś większy bagażnik.

Nie jestem też fanem tego, że Mando odmawia przyjęcia pieniędzy przez Fennec po tym jak pewnie wydał nie małą sumę na nowy statek.

Niestety w następnym tygodniu pewnie znowu wrócimy do Boba Stopy i jego ferelnych przygód z kijem i kobietą, która robi wszystko za niego. Nie mogę się doczekać w jaki sposób rozwiąże konflikt zagrażający całej planecie w dwa odcinki.

Arko777

Co do walki - ta odporność Beskaru na wszystko robi się co prawda śmieszna no ale to jednak Beskar. Mando wziął rzeźników z zaskoczenia a to proste chłopy były. W takiej sytuacji walisz ile wlezie i liczysz, że jednak zbroja pęknie. Po za tym właściowiści Beskaru to nie była wiedza powszechna.

Sprej miała zbrojmistrzyni której miejsce pobytu Mando zdobył dopiero po walce w rzeźni i wykonaniu zadania, więc nie mógł mieć spreju wcześniej.

Wśród Mandolorian jest honor, po zatem zbrojmistrzyni zajmuje się kuciem zbroi, nie walką. Po za tym Mando nie został całkiem wyrzucony - ma szansę odkupienia.

Właściwości Dark Sibera bo cóż typową modyfikacja właściwości żeby było ciekawiej.... Niepotrzebne ale fabularnie do obrony. Po za tym ciekawie było zobaczyć jak ktoś się ciachnął własnym mieczem świetlnym, w świecie Gwiezdnych Wojen to niespotykane...

Co do pani mechanik - powinna mieć chyba własny serial jest cudownie komiczna i sarkastyczna :)

Co do myśliwca - Mando też go uważa za zbyt mały :) No ale jednak on już nie zamierza być łowcą, więc nie potrzebuje już miejsca na jeńców. Za to ma miejsce na... Baby Yodę (Grogu). Ekwipunku też nie ma specjalnego - w końcu na kontroli przed lotem pasażerskim całe jego uzbrojenie mieści się do nie, byt dużej walizeczki.

Co do nie przyjęcia pieniędzy od Fennec - ma to głęboki sens emocjonalny, choć wzięcie kasy też by było uzasadnione. To jednak pokazuje, że Mando to już inny człowiek.

Szalenie jestem ciekawy następnego odcinka - teoretycznie znowu dobre pół odcinka powinien zająć Mando i... Baby Yoda (Grogu) którego zamierza odwiedzić Mando.

ocenił(a) serial na 2
skoczek_narciarski

Chociaż jeden pocisk powinien go trafić nawet z czystego przypadku bo zbroja pokrywa mniej niż się wydaje i to dzieje się zawsze w jego walkach a nie tylko teraz. Szarża przez korytarz w S203? Wszystkie pociski trafiają w beskar. Stanie na otwartym polu, aby być ścianą dla Fennec w S206? Wszystko trafia w beskar. Jakakolwiek walka wręcz? Wszyscy biją mu w hełm albo też zbroję (czego najgłupszym przykładem jest Darktrooper w finale, który postanawia go bić w hełm zamiast udusić na miejscu). Nie jestem w stanie traktować tych walk na poważnie, bo Mando nie dominuje swoimi umiejętnościami tylko przeciwnicy są jedynie jedno oczko głupsi od niego.

To dlaczego nie mógł tego mieć Mando? Co to jakaś specjalna receptura Mandalorian, o której mi nic nie wiadomo? To nie jest jakieś super zaawansowana technologia tylko pewnie zwykły sprej, który można kupić w kosmicznej aptece, a który mógłby ci uratować życie w twoim fachu.

Ten sam honor, który pozwolił Mando zabrać swoją zbroję i ich świętą relikwie ze sobą bez walki? Zresztą sama powiedziała, że ta misja jest praktycznie niewykonalna bo to miejsce zostało zniszczone, więc co ich powstrzymuje? Zwłaszcza teraz mają powód bo jakiś wyrzutek nie ma prawa nosić rzeczy Mandalorian.

Ktoś ciachnięty mieczem świetlnym chyba powinien mieć trochę większą ranę. Na początku myślałem, że ktoś w końcu go postrzelił we wrażliwe miejsce, ale jednak sam to zrobił.

Nie powiedział, że nie zamierza być łowcą, dlatego dalej jest wkurzony. No nie wiem czy on jest innym człowiekiem skoro tego samego popołudnia wrócił z głową kolesia i odebrał nagrodę. Po prostu myślę, że przyjęcie kasy i powiedzenie "pewnie, zgodzę się po znajomości" to dobry kompromis dla obu interpretacji bo jednak Mando z czegoś musi żyć.

Nie no w następnym tygodniu powrót do Bobby. Nie mogę się doczekać czym się skompromituje tym razem.

Arko777

To jest specyfika Gwiezdnych wojen? Jak często szturmowiec trafia blasterem kogokolwiek szczególnie głównego bohatera danego filmu/serialu/odcinka?

W sumie jedyne do czego mam zastrzeżenie to fakt, że a_ tyle strzałów wziął Mando "na klatę". Normą SW jest raczej nie trafianie w cel...

No ale jednak trzeba brać pod uwagę fakt, że rzeźnicy byli wzięci z zaskoczenia, przestrzeń była niewielka a czasu na celowanie mało.

Mando nie został całkiem wkluczony nawet jeśli odkupienie jest mało prawdopodobne, po za tym zbrojmistrzyni nie walczy a drugi wyzwał Mando do walki i przegrał. Nie miał kto mu tego odebrać.

A to, że Mando nie jest już łowcą to wiemy conajmniej od 2 sezonu Mando - w końcu opiekował się Baby Yodą i zajmował znalezieniem mi domu. Zresztą już w 1 sezonie widzimy, że nie ma już wielu intratnych zleceń dla łowców.

To nie oznacza, że nie może od czasu do czasu przyjąć jakiegoś zlecenia jak w tym przypadku gdy potrzebował informacji. Następnego zlecenia od tego informatora już nie wziął.

Nie wzięcie kasy świadczy, że Mando się zmienił i nie zależy mu już na pieniądzach - ergo nie chce być już łowcą.

Nawiasem mówiąc, dokładnie w tym samym miejscu jest Boba który też porzucił karierę łowcy,

Co do kolejnego odcinka zobaczymy - z narracji wynika, że zobaczymy chyba Baby Yodę a więc pewnie i Akademię Jedi Luke'a Skywalkera a więc może i samego Luke'a również. W każdym razie jakieś pół odcinka zapowiada się, znowu jako skupione na Mando, zresztą nie wykluczone, że w relacji z Bobą Mando i tak będzie dominować.

ocenił(a) serial na 2
skoczek_narciarski

No jest to słaba specyfika bo głównie dzięki tej niekompetencji ciężko jest wczuć się w akcję bo wiadome jest, że szturmowcy nikogo nie trafią/trafią tylko w beskar mimo tego, że to jednak są podobno żołnierze. Przecież w OT jakoś mogli skasować siły rebeliantów na początku IV Epizodu i wyparować rodzinę Luka, w Powrocie Jedi Leia, R2D2 i te lotnie Ewoków zostają trafione co jednak sprawia, że czuje iż nasi bohaterowie są w jakimś niebezpieczeństwie. Piloci Imperium w epizodzie IV też skutecznie niszczą X-wingi rebeliantów.

Tymczasem show Mandaloriana zrobił z nich żart w uniwersum. Meta obiegająca serię jakimś cudem trafiła do serialu bo Favreau/Filoni myśleli, że to będzie takie śmieszne jak postacie w uniwersum będą jechały po szturmowcach nie zwracając uwagi na to, że to całkowicie pogrzebie poczucie niebezpieczeństwa u naszych głównych bohaterów. Zarówno ekipa Bo-Katan, Bobba, Gina, Fennec, Mando mogą sobie spokojnie iść do przodu i walić swoimi brońmi na oślep jak w CS'ie bo ich plot armor jest tak ogromny. Szturmowcy to teraz jest jedynie zapychanie czasu bo dlaczego niby mam ich traktować teraz jak jakieś zagrożenie? Oni sami się zabijają podchodząc do zasięgu kija Bobby i nie strzelając, wybuchając na motor, nie odchodząc od toczącego się kamienia na bok... ta scena z finału pierwszego sezonu Mando z puszką efektywnie pogrzebała jakiekolwiek szanse na traktowanie ich poważnie co jest złe dla realizmu tego uniwersum.

Rzeźnicy nie byli wzięci z zaskoczenia... Mando powoli przeszedł się przez całą placówkę, podszedł do ich szefa i powiedział mu wprost że albo pójdzie po dobroci albo i nie, dlatego to ONI zaatakowali go pierwsi. Kto tu kogo zaskoczył?

Zbrojmistrzyni nie walczy a jednak go trenowała w walce bronią? Poza tym ona jest Mandalorianinem więc na pewno walczyła przynajmniej kiedyś (co widać w treningu) a dla takich fanatyków odbicie ich świętej relikwi i zbroi od Dina powinno być priorytetem. Zresztą "Then you're Mandalorian no more." to jest definitywne stwierdzenie pozbawiające go jego statusu przez to, że zdjął hełm. Nie ma tu miejsca na interpretacje, że "nie jesteś Mando, ale weź sobie Dark Sabera i zbroje" zwłaszcza, że te słowa jak już mówiłem idą od RELIGIJNEJ FANATYCZKI dla której zasady są wszystkim. A i większy Mando przegrał przez swoją własną głupotę bo dominował dopóki nie wziął Sabera a powinien dobrze wiedzieć, że bez czystego umysłu i treningu będzie jej używał równie słabo co Din. Już nie mówiąc o tym, że mógł go po prostu wrzucić w przepaść a nie na następną platformę.

Jakoś jak tylko załatwił sprawę z Grogu to od razu wrócił do zawodu łowcy głów, więc nie kupuje tego, że nie chce już nim być zwłaszcza że na końcu tego odcinka nawet mimo nieprzyjęcia pieniędzy bierzę następną niebezpieczną robotę (jak tylko odwiedzi Grogu).

Bobba nie jest już łowcą od pięcu lat, Mando dopiero co wykonał zlecenie (i wziął nagrodę pieniężną jak i informacje. Widać nie potrzebował drugiego bo to jednak łowcy muszą dobrowolnie wyrazić zainteresowanie robotą) i wziął następne.

No oczywiście, że Mando będzie dominować w porówaniu do Bobby bo Bobba jest niekompetentnym pajacem we własnym show, który nie dość że zapomniał jak efektywnie używać swojego sprzętu to jeszcze nie ogarnia podstawowych rzeczy w stylu "pieniądze mogą kupić najemników". Ciekawe czy właśnie reszta sezonu się zmieni w Mandaloriana sezon 3, w sumie nawet bym to wolał patrząc na to co Bobba wyprawia bo przynajmniej Din jest obecnie to oczko wyżej w skali kompetencji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones