Nie umiem polubić głównych bohaterów, wszystkie postaci są płaskie, nudne i nijakie. Gdyby uciekały nie przed epidemią, a jakimś zmaterializowanym zagrożeniem - zombie, potworami, zmutowanymi pszczołami albo bobrami - kibicowałbym tym drugim. Serial to niewypał, mimo chwytliwego tematu, tak bardzo na czasie i ogromnego potencjału rosyjskich plenerów i tamtejszej rzeczywistości, nie wyszło. Muzyka męczy, dialogi męczą, fabuła męczy. Ogólnie mega słabo.
Czy męczy - może nie. Oglądało nam się z dziewczyną dobrze, ale byliśmy oboje ciągle, bardzo zirytowani decyzjami bohaterów. Jedyny rozsądny to chyba Leon... Reszta w ogóle nie myślała. Same głupie decyzje, jedna po drugiej.
Mam to samo zdanie. Kompletnie zmarnowany potencjał. Za mało o samej zarazie, za to główny wątek to seks. Albo Polina z Miszą albo ten koleś, który nie może się zdecydować czy żona, czy kochanka.