Powiem tak. Pierwszy sezon nie rzucił mnie na kolana. Trochę się przemęczyłem, aby obejrzeć go do końca. Miałem wrażenie przemieszania różnych wątków trochę bez sensu i na siłę i pewnej absurdalności niektórych sytuacji. Cały ten świat nie przypomina świata na kilka dni po wybuchu pandemii, bardziej na kilka tygodni po. Jakoś to się ogląda, ale bez głębszej refleksji.

To prawda, co piszą inni, że bohaterowie, to taka trochę telenowela. Ale dla mnie to jest plus. Mamy takich zwykłych ludzi ze swoimi motywacjami. Nie zgadzam się z opiniami, że bohaterowie są płytcy. Każdy jest charakterystyczny i ciekawie ogląda się ich powolną przemianę, może trochę za dużo jest tej dramy, ale to w końcu tylko film. Musimy niejako przez to przebrnąć, aby zaznajomić się z bohaterami i ich rozterkami. Tyle o sezonie pierwszym.

Natomiast sezon drugi jest według mnie REWELACYJNY. Po prostu wgniata w fotel. To się nagle robi zupełnie inny film. Bohaterowie nagle znacząco się rozwijają, poznajemy ich historie dzięki retrospekcjom, które jednak nie są nachalne i przydługie. Praktycznie każdy odcinek opowiada jakąś historię i każdy jest bardzo ciekawie skonstruowany, w odróżnieniu od sezonu pierwszego, gdzie było w kółko to samo. Nowi bohaterowie naprawdę dodają smaku całej opowieści, ale też ci starzy jakby wraz z brodami, nabrali głębi.

W drugim sezonie naprawdę zaczęło mi na niektórych z nich zależeć, co pozwoliło mi się wczuć w ten film. Cały drugi sezon obejrzałem na jednym posiedzeniu, po prostu nie mogłem się oderwać. Nie obyło się też bez wzruszeń. Podoba mi się lepsza gra aktorska i emocjonalny efekt wielu scen.

Polecam przemęczyć się z pierwszym sezonem, aby obejrzeć tę perełkę w drugim. To jest naprawdę ciekawy film, trochę w stylu amerykańskim, ale jednak bez tej amerykańskiej sztampy, przewidywalności i patosu. Prawdą jest, że scenariusz jest miejscami nieco naciągany, ale tylko nieco. Dobrze się to ogląda, naprawdę mam satysfakcję, że zdecydowałem się na tę pozycję ignorując głosy malkontentów.

Może pewien niedosyt pozostawia brak jednoznacznego zakończenia i wyjaśnienia pewnych spraw, wygląda trochę na wymyślone ad hoc. Autorzy najprawdopodobniej pozostawili miejsce na trzeci sezon. Fajnie by było, gdyby on powstał, ale wydaje mi się, że z tego tematu za wiele wycisnąć już się nie da i tak jak zostało, jest całkiem okej.

Polecam na kilka długich wieczorów.