Właśnie skończyłem odcinek ósmy i dawno nie oglądałem serialu post apokaliptycznego, który by lepiej oddawał duch takiego czasu niż ten. Oczywiście z poprawką na warunki rosyjskie. Bardzo fajnie dobrane postacie, które są świetnie przemyślane. Oglądam TWD od początku i pomimo, że lubię ten serial, to uważam, że rosyjski odpowiednik naprawdę daje radę. Pogmatwane losy bohaterów, a jednocześnie ich wielka zażyłość, pomimo zadawnionych urazów, są dla mnie najważniejszym aspektem. I to co mnie bardzo poruszyło i co odnalazłem właśnie w serialu rosyjskim (dla mnie to bardzo zaskakujące), to jego chrześcijańskie przesłanie. W dobie odwrotu od ducha fundamentu europejskiej cywilizacji, ten serial porusza wątki, które dziś rzadko się spotyka poza produkcjami stricte religijnymi. W wielu serialach o zombie i nie tylko, wątek poszukiwania Boga, jest traktowany bardzo powierzchownie. Są filmy. które oczywiście poruszają tę tematykę (np. The Book of Eli z Denzelem Washingtonem). Jednak na ogół, jak już się pojawiają takie watki, to albo poprzez szaleńców religijnych, albo odrzucenia Boga z powodu spotkanych nieszczęść. A w mojej opinii właśnie taki czas, kiedy śmierć zagląda nam w oczy każdego dnia, może wielu zwrócić w stronę głębszego poszukiwania transcendencji. Przynajmniej ja tak to widzę.
Ja nie mam potrzeby oglądania kolejnego sezonu. Ten dla mnie zamyka się w bardzo spójną całość. I nawet wątek chiński bardzo dobrze oddaje jak głęboko scenarzyści potrafią oddać ducha dzisiejszej Rosji. To właśnie chińskie oddziały, wysłane zapewne w celu poszukiwania załogi rozbitego samolotu, wyglądają na zorganizowane i świetnie wyposażone. W odróżnieniu od oddziałów rosyjskich, których cała ta sytuacja wyraźnie przerasta. Rosja wie, że jej czas się kończy. Ale nie przypuszczałem, że właśnie w takim serialu będzie to tak mądrze oddane. Polecam go gorąco.
Bardzo trafnie zrecenzjowane. Też pierwszy raz mi się zdażyło połknąć cały sezon na raz. Jednak drugi sezon chętnie zobaczę.
spiseg Putina i Gatesa, plandemiku, jak nic, jeden z elementów układanki depopulacyjnej. aż dziwne, że nie było żółtych napisów, co nie?
Abstrahując od wątku boskiego, nad którego wagą nie zastanawiałabym się, bo jak dla mnie to tak naprawdę pojawił się dopiero w ostatnim odcinku, to ciekawi mnie po czym poznajesz, ze to Chińczycy?
W sumie nie zastanawiałam się nad tym, ani w scenie z rozbitym samolotem, ani końcowej, z góry (nie wiem dlaczego) przyjęłam, że to Japończycy.
Więc tym chętniej dowiem się po czym wnosisz, że Chińczycy.
Japończycy jako oczywistość, chyba z powodu tych w jakimś innym wątku wspomnianych, tendencji Rosjan do wplatania w produkcje niekoniecznie historyczne swojej, podkreślę, swojej wersji historii. I jakoś tak historycznie (II w.św.) Japończycy mi pasowali.
Język, to nie jest język japoński, to jest raczej chiński, a flaga na mundurze lotnika to flaga chińskich sił powietrznych. Jednakże co Chińczycy robią w Karelii?
Nie przyjrzałam się mundurom. Dzięki za wyjaśnienie i jednocześnie podtrzymanie moich wątpliwości - skąd tam Chinczycy?
Była scena z tym chorym dowódcą wojskowym, który zastrzelił swoją rodzinę i chciał podpalić tą chałupę w której potem mieszkali nasi bohaterowie. Tam w tle grał telewizor i prezenterka mówiła o tej grupie wojskowych co się zbuntowała i zaczęli ludzi zabijać. Tam w Rosji może być taki burdel, że po prostu Chińczycy wykorzystali okazję i zajmują Rosję. Ale to tylko moja hipoteza.
To są Chińczycy i mówią po mandaryńsku. Serial doskonale ukazuje wszystkie przywary i fobie Rosjan. A jedną z ich fobii są właśnie Chińczycy. Rosjanie strasznie się boją wzrostu potęgi Pekinu. W swojej historii przez wiele wieków byli wasalem chińskich cesarzy i teraz sytuacja znowu do tego zmierza. Na Kremlu doskonale o tym wiedzą. Polecam książkę pt. "Niedźwiedź w cieniu smoka. Rosja-Chiny 1991-2014".
Ja mam niestety opinię odwrotną, co prawdą klimat jest bardzo emocjonujący, jednak dobór postaci jest średni, to rodzi takie konflikty że nie chce mi się oglądać trudnych spraw jakie z tego wynikają. Dodatkowo wojsko... noż kurde... zawsze jest złe, zawsze. Kolejny aspekt, to aspekt amunicji, wywalają w powietrze cały magazynek, a potem nagle mają magazynek w zasadzie pełen. Amunicja tak ważna rzecz podczas takiej katastrofy a ci wywalają ją bezmyślnie przez cały serial, a sam w sobie w ogóle nie traktuje o zapasach żywności, amunicji. Pomija te aspekty. Skupia się na dramatach. Bohaterowie sami w sobie są głównym zagrożeniem i w zasadzie (oprócz doktora i młodej parki) myślą głównie o sobie, wszyscy się kłócą. Epidemia to takie tylko lekkie tło, bo ich kłótnie przesłaniają wszystko. Muzyka to kradziona Incepcja oraz 28 week later (czy jakoś tak). I w zasadzie to robi większość klimatu... Ale najlepsze przed nami.
Taka epidemia skończyłaby się w góra pół roku. Skoro po 4 dniach zarażenia się ginie. (im szybciej choroba wykańcza tym szybciej epidemia ustaje) Jeżeli wybuch epidemii nie okażę się w rzeczywistości atakiem biologicznym to nie ma opcji by sama epidemia dotarła do takich zapyziałych wiosek gdzieś na północy Rosji.
Tak więc, fabularnie 6/10
Klimat mocne 8/10 (głównie przez muzykę i efekty)
gra aktorska 9/10
logiczność scenariusza 5/10
dobór postaci 2/10
przewidywalność 3/10
Gra aktorska 9/10, natomiast dobór postaci 2/10. Nie sądzisz, że gra aktorska z postaciami to się trochę łączy?al A po Twojej wypowiedzi to się kupy nie trzyma. To tak jakbyś napisał, że miejsce nagrywania scen słabe, ale krajobraz świetny...
Gdyby jeszcze tylko muzyka była klimatyczna, rosyjska - zamiast tego zachodniego pop-u o "tygrysach", jakby tak wrzucili coś w stylu tego, co stalkerzy przy ognisku grali, to byłby prawie ideał.
Wątek "chiński" zinterpretowałem nieco inaczej. Pojawienie się wojsk z Chin wg mnie stanowi sugestię, że albo:
- epidemia została rozsiana właśnie przez Chińczyków i ostatni odcinek prezentuje początek ich (zaplanowanej) inwazji na Rosję
- epidemia miała inne źródło, ale jej wpływ na Rosję dał Chinom okazję do takiej inwazji.
Oczywiście można oponować, że "gdzie Chiny a gdzie Karelia", ale przecież tak naprawdę nie wiemy, co działo się w innych częściach Rosji (być może w wielu innych miejscach także pojawiały się chińskie wojska) i trudno też jest określić, czy taki desant wojska w Karelii miałby strategiczny sens.
Rzecz jasna nie wiem, czy taka myśl w ogóle przeszła przez głowę scenarzystom, ale byłby to interesujący plot-twist, do tego z potencjałem stworzenia czegoś w rodzaju "uniwersum" w którym Chiny rozpoczynają podbój świata (czy, powiedzmy, Eurazji).
Mam wrażenie że w latach 2018-2020 powstało więcej seriali o epidemii niż o zombie i to wiele z nich pochodzi ze wschodu. Taka mini zapowiedź Covid19, czy może silniejszej epidemii która dopiero nadejdzie.