Ale ja i moje hormony jaraja się w najlepsze. Ciut ponad glupiutka telenowelę, ale jest chemia, która można kroić nożem, jest piękny pan, no jest wszystko. Napisane zgrabnie, momentami inspirująco. Drugi plan trochę kuleje, postaci dość rozmywajacr się, a jest potencjał na ostre jak brzytwa charakterki. Serduszko mi mocniej bije i nie będę rozkładać serialu na kinowe czynniki pierwsze.