ale tylko intro. Reszta, mimo sprawnej realizacji, to jakaś karykatura. Już heheszki z pierwszego odcinka przyprawiają o ból zębów. Nieodłączne kolorowe kurteczki i buciki to chyba po to, by udowodnić, że rzeczywiście są kuloodporni. Licha fabuła z głupotkami zważyła cały koktajl. Nie wiem, jakim cudem dałem radę obejrzeć.