Strasznie ubolewam, że w 5. sezonie znacznie zjechali z poziomem. Dużo luk fabularnych, dużo naciąganych faktów i przede wszystkim, w przeciwieństwie do wszystkich wcześniejszych sezonów, bardzo łatwy do przewidzenia ciąg zdarzeń. Szkoda.
UWAGA SPOILER! Ja za najmniej ciekawy uważam sezon 1. Nie wiele brakowało, abym nie obejrzałabym reszty. Niestety nie zgadzam się z przewidywalnością, nie wpadłam na to, że Gill ma coś wspólnego z przestępcami, niemniej jednak zapis jej rozmowy z Cobertt’em czy wystukiwanie alfabetu Morse’a przez Dot’a uważam za naciągane. To samo się tyczy Lisy, która zaczęła sypać w zamian za program ochrony świadków; sama na początku sezonu stwierdziła, że OCG pomimo ochrony udało się zabić Hunter’a.
Dla mnie największa luka to komputer, który Heistings oddał do zniszczenia. No przecież były dowody, że korzystał na nim z oprogramowania do przesyłania szyfrowanych wiadomości. Jak on niby z tego wybrnął i nadal kierował AC-12?!
Na jego komputerze nie było dowodów, bo go zniszczył, i twierdził, że dlatego, że oglądał tam pornografię. Ale no ogólnie wiadomo, że to on musiał pisać, te błędy jak potem się podszywali pod H, i to, że się nie zjawił H w centrum handlowym, więc wszystko wskazuje, że jest umoczony. Dlatego też mnie dziwi, że tak nagle mimo tylu dowodów, że coś mieszał, to Steve ani Kate nagle o tym zapomnieli. Tylko ta detektyw prowadząca jego sprawę chciała dalej to ciągnąć, ale komendant to kazała zamknąć i naczelnik mógł ogłosić, że nie ma korupcji w Policji. Ściągam 6 sezon, zobaczymy co tam się będzie działo, ale boję się końcówki, bo ostatni odcinek na IMDB ma tylko 5,7 chyba.