do dziś pamiętam jak przeżywałam fakt że nie mieszkam w Ameryce, nie mam szafek w szkole i że po lekcjach trzeba a bynajmniej powinno sie odrabiać zadania kiedy oni w filmie tego nie musieli robić- aaah dało sie zdołować ale i tak uwielbiam ten bądź co bądź mało ambitny serial- chociaż puente zawsze miał xD
Hmm ja tez do 4 ale z zadaniami, kartkówkami, sprawdzianami i bez szafek xD i stołówki na której full wypas..
Taaak, dokładnie! ;D Ale teraz też załuję, że nie mamy tak jak w Ameryce ;] Wtedy szafki w szkołach - zaje***** ;D A teraz już muszę dołożyć że szafeczki musiałyby być na korytarzu i mieć szyfr. (Bo teraz mamy szafki ale w szatni i są na kluczyk).
No i oczywiście co..;d Tzn ten fakt zapożyczony jest z innych seriali młodzieżowych. A właściwie w tamtym czasie tylko z jednego dodatkowego - "Sabrina Nastoletnia Czarownica". Odrabiali lekcje zaraz po szkole (albo na przerwie <myśli2> w bibliotece. Taak, zawsze te książki ;)
A później to już tylko jeszcze jedna rzecz - cało godzinne przerwy obiadowe ;D I ta stołówka ;] Ehh tylko że zawsze pokazywali jakie to żarcie obrzydliwe ;/ No i później o ile się nie mylę jezszcze fajne było to że podczas tej przerwy można było wychodzić ze szkoły <"Veronica Mars">
Ojj ile jeszcze rzeczy by wymieniać ;]
heh, ja też pamiętam ;d tak chciałam mieszkać w Ameryce, mieć te szafki, stołówki (choć faktycznie jedzenie zawsze było fe xd), wychodzenie na długich przerwachg ze szkoly, lekcje po szkole w bibliotece czy cos a potem luz xd . też to przeżywałam ;d
wy marzycie o amerykańskim siódmym niebie w szkole ale to nie wygląda to tak wesoło. Cieście się że nasz system jest jaki jest. Mam rodzinę w Stanach i wiem od kuzynostwa jak wygląda nauka. Określę to tak: jedno wielkie piekło.