W Marsie z tajwanu widac wielka skale uczuc na twarzach bochaterów, problemy sa przedstawione powazniej a tu jakies dzieci jakis lovelas z gimnazjum nie mial w oczach tego w konkretnych scenach co powinien miec, jak mowil ze zabije te laske to nie wygladal ni troche jakby to mialo wygladac, plus ze przytulne to bardzo ocena praktyczna powinna byc zanizona ja jeszcze nie wiem dam z 6,5 z przywyku do dram japonskich