Jedna ze śmieszniejszych scen w całym serialu to ta kwestia z motocyklem.
Wybitny odcinek, trzymający w napięciu z niespodziewanymi zwrotami akcji. Do tego fabuła jest spójną i logiczna.
- świetnie sobie poradził jako reżyser. Nietypowy sposób prowadzenia fabuły. I do tego taki emocjonalny MacGyver. Bravo.
Jeden z przyjemniejszych odcinków do obejrzenia. Wzruszający, dodatowo nie wszystko wyszło perfekcyjnie MacGyverowi.
Podobała mi się psychologiczna odsłona tego odcinka.
Ten teledysk z Kleopatrą był naprawdę dobry, fajne show. A to źle świadczy o MacGyverze, jeśli ja szybciej się zorientowałem, co jest grane.
Prawie jak "Milczenie owiec", dobre.
Jak w temacie. Na równi z tym o niemych i o zatrzymanym pociągu. I jeszcze z tym o orłach.