Mad Bull 34 jest całkiem fajnym animcem czuć w nim klimat i ducha lat 90 jak i fajne sceny walki, gore'u jak i niektórych zabawnych scenek czy tam ostrych żartów i sama kreska jest na dosyć wysokim poziomie czego nie można powiedzieć o niektórych dzisiejszych animcach które zdecydowanie nadużywają stylu ,,Moe" i jedyna różnica między postaciami to inna fryzura strój i głos coś czego słabo znoszę w anime jak i to że same tutejsze kreski jak i gatunki nie robią już na mnie takiego super wrażenia jak te z lat 80 i 90 które były złotymi wiekami anime jak i kreskówek czasy w których bardziej dbano o animację wyglądy postaci przygody itp. ale wracając do ,,Wściekłego Byczka 34" to jeśli chodzi o kwestię fabularną to tak po krótcę chodzi w nim o to że młody Japończyk o imieniu Daizaburo chce zostać zatrudniony na jednej z policyjnych komend Nowego Jorku jako policjant tak więc młodzian już na starcie od komendanta ma nowinę że będzie miał partnera którym okazuję się nim być niejaki John Estess Sleepy lub inaczej tytułowo Mad Bull 34 który jest niczym innym jak tylko istną górą mięcha 2-metrową z Włoskim wąsem który on sam wygląda jak wykapany wielgachny Don-Juan lub Meksykański zapaśnik tak samą ksywkę zdobył przez jego nieco skrzywioną sławę a przez to że jest dosyć agresywnym mundurowym i często woli bardziej załatwiać sprawy krwawo niż negocjacyjnie tak więc świeżo upieczony młody stróż prawa pracuję razem ze swoim ogromnym starszym kolegą i przeżywają swoje pracownicze kryminalne przygody. Tu jednak będę bardziej się wypowiadać na temat dwóch ostatnich epizodów gdyż według mnie są istną piętą Achilles'ową tej serii a mianowicie najpierw tylko dodam że golizna jest tu często wsadzana na siłę i w niektórych momentach kiedy nie była ona potrzebna to i tak twórcy oczywiście musieli się pokusić o pokazanie parę nagich ciał (głównie kobiecych) a no i oczywiście każda dama w ich rzeczywistości ma duże piersi i w dodatku chodzą bez stanika i jak walczy jakaś kobieta to oczywiście musi być rozerwana ta część ubrania która zasłania dekolt tak więc zacznę od przedostatniego odcinka z tą dziennikarką która była przyjaciółką policjantki która pracowała z John'em i Daizaburo i prowadziła sprawę takiego gościa co był podejrzewany o gwałty na paru kobietach no i sęk w tym że jak na to patrzyłam to twórcy chyba na początku chcieli zrobić z niej kompletną wariatkę (którą raczej była) i że chyba miałoby to być tak że bohaterowie jakoś jej tam pomogą mentalnie że po wszystkim zostanie skierowana na jakąś terapię by po chwili od tak wszyscy zignorowali jej psychiczne odchyły i od tak taka osoba co ma coś nie tak pod kopułą od tak normalnie chodziła sobie po ulicy. Kolejną sprawą jest ostatni odcinek według mnie najgorszy z tą dziewoją co była w tym fajnym kombinezonie bojowym w którym wyglądała jak predator i sęk w tym że osoba ta zabijała od tak policjantów bez jakichkolwiek zachamowań i potem wyszło na to że to siostra byłego partnera John'a który zaginął parę lat temu a w rzeczywistości został zabity przez mafiozów i wcześniej pracował w departamencie od narkotyków i wywołał on jakiś skandal i też że z John'ym byli bardzo bliskimi przyajciółmi że tam razem emigrowali do Ameryki, no i siostra tego biedaka zaczęła się mścić na mafiozach jak i na mundurowych za to co spotkało jej brata i że odebrali jej jedynego członka rodziny tak więc już zacznę od absurdów jakie według mnie oferował ten seans tak więc John'y od tak w barze kiedy spotyka dziewoję to od tak się w niej zakochuję spędza z nią noc potem ona go wrabia i go więzi na łożu aby on nie przeszkadzał jej w zemście i w ostatnich scenach w kościele od tak chce się z nią żenić (?!) po jednej nocy i to w dodatku kiedy ona go od tak uwięziła i pal licho z zabitymi niewinnymi policjantami którzy mogli z sprawą jej brata nie mieć nic wspólnego i też sama ,,wybranka" ma raczej nie pokolei w głowie to i tak nasz wielgas chciał się na serio żenić z tą wariatką na początku myślałam że to jakaś pułapka John'a i że chce wykorzystać naiwność i niepoczytalność morderczyni na tak bardzo liczyłam ale nie chyba w tamtym momencie Sleepy'iemu chyba wyłączyły się zwoje mózgowe i po ceremonii od tak chciał razem z walniętą mężatką popełnić samobójstwo by dołączyć do jej brata i w tym momencie mój mózg się wyłączył i jak już mieli sobie strzelić chyba w serce to wąsaty strzelił a panna młoda nie i pan młody niósł swoją martwą walniętą żonę przez ciemną ulicę zapłakany i koniec i naprawdę nie wiem jak miałabym niby się wzruszyć w takiej dziwacznej scenie gdzie dzieję się tyle absurdów i głupoty ze strony twórców i ich pomysłowości może poznałabym odpowiedzi na te pytania gdyby powstały dalsze odcinki ale na to chyba są znikome szanse ale i tak sądzę że chyba twórcom podczas robienia ostatniego odcinka chyba solidnie sufit im spadł na głowę. Tak więc mimo iż końcówka jest do kitu to i tak fajnie mi się oglądało tak więc jak lubicie takie kryminalne klimaty z domieszką erotyzmu krwi i flaków i paru głupkowatych scenek w klimatach lat 90 to jest to tytuł dla was a scena gdzie Sleepy miał kiść granatów przyczepionych między nogami była genialna ;) . Pozdro