Serial był dobry do momentu, w którym zrezygnowali z motywu armagedonu - nie rozumiem tej decyzji. Szósty sezon to już naprawdę dno
Pod koniec sezonu przecież wrócili do Armagedonu ;)
Mnie z kolei ten motyw niepomiernie irytował - za bardzo go przeciągnęli, na dwa, może trzy sezony byłby w porządku, ale ile można. I jeszcze to otwarte zakończenie - no pewnie, po co wraz z końcem serialu zamykać tak drobny wątek jak koniec świata. Poza tym cóż, chyba wciąż miałam nadzieję że pojawi się scena na podobieństwo tej z książki, kiedy Stilson raz na zawsze straci jakiekolwiek szanse na dalszą karierę polityczną z powodu swojego tchórzostwa.