Polski dubbing to po prostu masakra. Głos dorosłej kobiety do głosu małej dziewczynki. Chyba ktoś był pijany gdy dobierał osoby. Moja trzy letnia wnuczka woli oglądać oryginalną, rosyjską wersję ! Z polskim dubbingiem nie podoba się jej. Mówi wtedy, dziadku, włącz twoją bajkę. To chyba coś mówi. Mam wszystkie odcinki jakie się do tej pory ukazały w sieci, to jest 51. Lubi też powtarzać po Maszy rosyjskie słówka. Z resztą cała moja rodzina woli oglądać oryginalną, rosyjską wersję.
a to dlatego, że w rosyjskiej wersji glos podklada 12 letnia dziewczynka a u nas 35 letnia Joanna Pach.
Zależy którą wersję oglądasz? Zuzanna Jaźwińska ma naście lat. Pierwszy dubbing MiN jest z p. Pach i to tylko do 26 odc., później tylko Zuzanna.
no bo przecież małe dzieci zwracają uwagę na dubbing jak włączam młodszemu bratu tę bajkę to nie spodziewam się że odpowie mi "wyłącz te burżujstwo, Masza jedno zdanie opowiedziała o 0,3 sekundy za późno. To jest nie do przyjęcia!"
Dokładnie, jolka, jolka!!! :p
Ale po polsku też było miło usłyszeć. Po ang też nnie bardzo... Ruski pasuje idealnie.
My też tylko po rosyjsku, angielska brzmi chyba najbardziej mdło. A dzieci owszem, zwracają uwagę na to, że coś brzmi lepiej, a coś gorzej, nie wiem co w tym takiego niezwykłego (a propos komentarza Borsu_2)
Rzeczywiście fatalnie to brzmi, gdy dorosły udaje dziecięcy głosik, strasznie to irytujące i sztuczne. Dubbing rosyjski dzięki dziewczynce jest przesłodki ale naturalny.
To zależy od brzmienia tego głosu. Pszczółka Maja też nie była dubbingowana przez dziecko i wyszło świetnie.
Mowa o pani Ewie Złotowskiej.
Obejrzyj "Bajki Maszy" z dubbingiem p. Joanny Pach. Przez jakiś czas leciały "Masza i niedźwiedź" i "Bajki Maszy" jeden po drugim. W "Bajkach" p. Joanna wg mnie "stała się" Maszą i świetnie oddała charakter/specyfikę filmu rosyjskiego (to chyba także dzięki tłumaczeniu), bez mówienia po polsku np. z "rosyjskim" akcentem czy coś w tym stylu. Dla mnie "Bajki Maszy" (nie "Masza i niedźwiedź"!) to prawdziwy majstersztyk dubbingu, porównywalny do "Shreka" lub do "Rumcajsa". Jeszcze zbyt "świeży", aby stał się 'kultowy', ale...
Nie zgodzę się z Panem. Widzieliśmy wszystkie sezony. Pierwszy z panią Pach właśnie najlepszy. Tak jak powiedział przedmówca, stała się Maszą. Niesforność, dziecięcą radość słychać w każdym słowie. Drugi sezon pani Jaźwińska daje radę ale trzeci to już po prostu smęt, bez wcześniejszego polotu. Moje dziewczynki do drugiego sezonu wlepione w ekran, wszystkie piosenki znają. Od trzeciego sezonu już ich tak nie interesuje, wprost się nudzą. Ale to tylko moje subiektywne zdanie, poparte przez moje własne odczucia i moich dzieci.