Matylda (2024)
Matylda: Sezon 1 Matylda Sezon 1, Odcinek 6
Odcinek Matylda (2024)

Odcinek 6

42m
7,1 32
oceny
7,1 10 1 32
Matylda
powrót do forum s1e6

Naiwność scen zaczyna przypominać realia wczesnych Harlequinów.

Paru chłopów ścinających drzewa pod chałupy zaskakuje pięcioosobowa grupa sługusów Rubina ze strzelbami, i nie oddając ani jednego strzału zostają pokonaniu przez mężczyzn z siekierkami. OCZYWIŚCIE.

Doktorek ucieka z Matyldą wczesnym rankiem - o czym rzecz jasna Rubin już wie, ba nawet wie gdzie się spotkają, mimo, że nic na to nie wskazywało.

Tenże doktorek, któremu grożono już porwaniem dziecka, jeśli nie zaniecha swoich planów zostawia małego jedynie pod opieką starszej gosposi i jedzie się potajemnie hajtnąć. Tuż przed wypowiedzeniem przysięgi przybiega gosposia z informacją o porwaniu chłopca. No serio? Cóż za przypadek, nikt się nie spodziewał.

Chłopi, którzy pobili napastników po czym spokojnie wracają do swoich obowiązków za jakiś czas zostają ponownie napadnięci przez tych samych oprychów i osadzeni w lochach. Cóż za przypadek, nikt się nie spodziewał.

Nad "dramatyzmem" sceny odzyskania dziecka i "realizmem" scen bijatyk spuszczę zasłonę litościwego milczenia.

Nie wiem ile jeszcze cierpliwości mi starczy na kontunuowanie oglądania serialu, ale zaczyna być to coraz większym wyzwaniem dla poczytalności i dobrej kondycji mózgu.

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Ten romans Matyldy i doktorka jest tak sztuczny i naiwny, a bohaterowie tak debilni, że człowiek w ogóle im nie kibicuje. Ale to wszystko zostanie pobite przez romans żony Rubina i Adama. Ten Adam zakochał się na śmierć i życie w kobiecie, którą widział tylko raz i z którą nie rozmawiał ani razu. A ona, wiedząc, że ma zazdrosnego męża, się z nim spotyka. W siódmym odcinku mówi mu, że muszą być ostrożni, a w ósmym spotykają się w pałacu męża. W ósmym odcinku Adam ma się pojedynkować z Rubinem i aż szkoda, że Rubin go wtedy nie odstrzeli. Takich głupich bohaterów to i nie żal. Początkowo oceniłam serial na 8, ale teraz obniżyłam ocenę do 5. Serial ratują tylko Mirosław Haniszewski i Karol Nowiński jako ojciec i syn, kostiumy, wnętrza i zdjęcia.

milosniczkafilmow

Pełna zgoda, chyba zaczynam czekać aż ktoś kogoś zastrzeli i będzie spokój. Może nasi tfurcy powinni jednak brać się za adaptacje książek bo wymyślanie oryginalnych scenariuszy niestety im nie wychodzi.

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Cieszę się, że nie jestem jedyna, którą te pozytywne, ale cukierkowe, głupie i płytkie postaci, o których pisałam powyżej, irytują. I ta żona Rubina mówi w 7. odcinku, że męża nienawidzi, ale widz nie wie, za co tak konkretnie, więc ma wrażenie, że zamieniając Rubina na Adama zamienia siekierkę na kijek, bo Adam jest leniwy, roszczeniowy i nic nie potrafi, co by zapewniło jej przy nim utrzymanie materialne. Ogólnie w tym serialu jest za dużo wątków, których scenarzyści w ogóle nie rozwinęli. Czytałam w Internecie, że napisano już 2. sezon tego gniotowatego scenariusza, ale z czego on ma powstać, po wyeliminowaniu postaci Michała Rubina (Karol Nowiński w swoich stories na Instagramie pokazał swojego bohatera w trumnie) i prawdopodobnie Maurycego Rubina (ten z kolei prawdopodobnie będzie musiał zginąć, bo jest "złolem"), to ja nie wiem. Bez Mirosława Haniszewskiego i Karola Nowińskiego ten serial aktorsko leży i kwiczy.

milosniczkafilmow

No i wielka szkoda, kolejny raz Polska kręci gniota z bohaterami, którzy nikogo nie obchodzą a na wygranie emocji mają tak mało czasu że kompletnie nie przekonują. Ja mogę sporo wybaczyć serialowi, czy to zbytnią cukierkowość czy to pompatyczne momenty ale nie umiem wybaczyć głupoty scenariusza. To już ukraińskie i rosyjskie produkcje kostiumowe lepiej się oglądało.

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Dobrze to ujęłaś. Co ciekawe, kiedy oglądałam jakieś relacje z premiery i instagramowe materiały aktorów, to aktorzy gadają z takim entuzjazmem o tym serialu, jakby grali w jakimś arcydziele. Może im producent tak specjalnie kazał mówić (tj. kłamać), żeby te gadki przykryły największą słabość tego serialu, tj. scenariusz. Ogólnie jestem bardzo rozczarowana, bo nastawiałam się na dobry serial kostiumowy, tym bardziej, że jest to pierwszy polski serial kostiumowy od dekad z akcją w XIX , a tymczasem scenarzyści go zaorali.

ocenił(a) serial na 5
milosniczkafilmow

Był jeszcze Dewajtis i kilka innych na przestrzeni ostatnich lat

ocenił(a) serial na 5
gamertr

To prawda, ale "Dewajtis" osobiście nie postrzegam jako film kostiumowy, ponieważ tam kostiumy są skomponowane ze elementów współczesnej odzieży, tak aby wyglądały na stylizowane na historyczne. Przez to trudno na postawie kostiumów stwierdzić, w jakim dziesięcioleciu XIX wieku rozgrywa się akcja.

ocenił(a) serial na 5
milosniczkafilmow

Nie do końca, jest to serial na podstawie powieści Rodziewiczówny, więc wiadomo kiedy dzieje się akcja.

milosniczkafilmow

Zresztą nie tak dawno nakręcono parę świetnych sezonów "Czasu honoru" i to się oglądało z wypiekami na twarzy, czyli jednak DA SIĘ. Tylko trzeba chcieć i zatrudnić profesjonalistów a nie pociotków prezesa.

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Zgoda w 100%.

villemo75

Jak niedawno, w świecie kina bo była inna epoka

ataman2016

Kwestia zapatrywań, dla mnie 2014 rok to nie jest inna epoka.

villemo75

Czas honoru czy może horroru to taki sam głupawy gniot jak Matylda. Jako historykowi zęby mi zgrzytają na samą myśl. Te konspiracje zawsze w miejscach publicznych i tak, że byle łachudra mogła ich podsłuchać i zadenuncjować. Bezdennie głupi Niemcy z Adamczykiem na czele. Aż się człowiek dziwi jakim cudem oni zdołali okupować kogokolwiek. Ale intelektem to ani Polacy ani naziole nie grzeszą. Scenariusz jest zwyczajnie bezdennie głupi i z wojną ma tyle wspólnego co kożuch z kwiatkiem.

ocenił(a) serial na 5
Sabcia

Dobrze znać opinię ekspertki :-). "Czas honoru" nadawany był w telewizji tak dawno, że już prawie zapomniałam, co tam było. Zresztą bardziej interesuję się historią życia codziennego w XIX wieku, dlatego "Czasu honoru" zbytnio nie zapamiętałam.

Sabcia

Może rozróżnijmy dwie rzeczy - oceniając oba seriale pod względem realizacyjnym to jest niebo i ziemia, tam grało aktorstwo, scenariusz, dialogi czyli wszystko to co w Matyldzie leży i kwiczy. Moim zdaniem owszem - pewne sprawy były uproszczone ale nie, tamten serial nie obrażał widza brakiem spójności wydarzeń czy logiki.

Kwestia prawdy historycznej to jest inna sprawa, ale gdyby w CH pokazali PRAWDZIWĄ historie ludzie dostaliby udaru mózgu, ze to co im mówili w szkole to jedno wielkie przekłamanie.

villemo75

Odcinek 6 napisała Iwona Siemieniuk - wieloletnia scenarzystka Klanu

Amfios

Nie badałam za bardzo twórców serialu, czy to był taki rodzynek czy różne odcinki pisały różne osoby? Toby może w pewnym stopniu tłumaczyło brak spójności całej historii

villemo75

3 osoby pisały oddzielne odcinki pod nadzorem scenarzysty wiodącego

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Według https://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=1265089 dwie osoby pracowały jeszcze przy script doctoringu, więc scenarzystów było aż 6. Aż dziw bierze, że to byli wykształceni scenarzyści ...

villemo75

Bo to miała być polska odpowiedź dla fanów serialu "Zniewolona", który raczej nie zobaczymy przez wojnę za Bugiem. Jak widać scenarzyści za bardzo czerpią z twórczości pani Łepkowskiej, która jest matką takich historii

villemo75

Kiedyś poznałem jednego ze scenarzystów serialowych. To generalnie nie jest jeden scenarzysta, ale cała grupa osób, która siedzi w jakimś pokoju i wymyśla scenę po scenie. Amatorszczyzna jest totalna, bo nie ma żadnego przygotowania merytorycznego. Nikt tam się nie przejmuje detalami. Założenie jest proste: ma się dziać, ma być tempo, dramaturgia, budowanie napięcia, zwroty akcji, emocje itp. Ktoś tam podczas takiej burzy mózgów pisze skrypt, pozostali kolektywnie nanoszą poprawki. Cały czas mówię o współczesnych polskich serialach telewizyjnych. Często jest tak, że gdy pisze się "scenariusz" do odcinka pierwszego, to nie ma się w głowie, co dziać się będzie w odcinku dwudziestym. Na tym etapie nikt w tym gronie się tym nie przejmuje.

ocenił(a) serial na 5
per333

Dziękuję Ci za bardzo informatywny post. Teraz wiemy z pierwszej ręki, dlaczego seriale są takie "poszarpane", płytkie i nielogiczne.

villemo75

Kibicowałam głównym bohaterom do dnia ślubu. Tu poległam. W XIX wieku w Polsce pod zaborami ślub jak z amerykańskiego filmu? Ojciec prowadzący pannę młodą do ołtarza? Naprawdę te leśne potyczki to pikuś przy tej fantastyce. Tu autorzy scenariusza odlecieli. W Polsce najważniejsze były zrękowiny, sam ślub przypominał bardziej przenosiny do domu pana młodego i wyglądało to zupełnie inaczej. Już bliżej realiów były śluby w „zniewolonej”.

magda131415

Bo realiami epoki już o prawdzie historycznej nie wspominając nikt się dzisiaj nie przejmuje, ważne, żeby były wątki homo, feminizm i wielokulturowość. Dwie pierwsze już odhaczone, czekam teraz na pojawienie się czarnoskórego zaścianka - bo w sumie czemu nie.

ocenił(a) serial na 5
villemo75

Z tym, że "feminizm" w tym serialu przejawia się tym, że główna bohaterka pyskuje i tupie nóżką jak rozkapryszony dzieciak.

milosniczkafilmow

Nie tylko, w kilku sytuacjach jest liderem i podejmuje działanie zamiast słabego niezdecydowanego mężczyzny.

magda131415

Ktoś chyba też zapomniał, że pan młody jest Rosjaninem, czyli najpewniej prawosławnym.

magda131415

Ktoś chyba też zapomniał, że pan młody jest Rosjaninem, czyli najpewniej prawosławnym.

ocenił(a) serial na 5
Raszefka

Fakt, gwoli ścisłości powinni też pokazać ślub w cerkwi, inaczej ślub z prawosławnym nie był wtedy ważny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones