Witam,
Ostatnio dobór lektorów w serialach komediowych mnie zadziwia.
Mirosław Utta, czytający dialogi w komedii. Pasuje do audioboków czy filmów sensacyjnych albo innych, stricte niekomediowych produkcji.
Nie wiem czy to pomysł, ale nie pierwszy...Ostatnio Diabli nadali też czyta jeden specyficzny, poważny lektor (nazwiska nie pamiętam).
Mirosław Utta jest po siedemdziesiątce i moim zdaniem już powoli powinien myśleć o emeryturze. Jednak przyznaję, że w audiobookach i filmach sensacyjnych Jego bezosobowy głos świetnie się odnajduję. Co do serialu "Diabli nadali" to Jacek Brzostyński go czyta i w "Melissa i Joey" lepiej by się sprawdził jako lektor niż wspomniany wcześniej Utta.