Ten utwór jest przecudowny i znakomicie oddaje ducha Mentalisty.
https://www.youtube.com/watch?v=DbwsaFYCoVQ
Słuchając go, można przenieś się w wyobraźni do tych najmroczniejszych i na bardziej skrytych zakamarków w umyśle Jane. Odczuwa się jego ból, żal, cierpienie, gorycz, poczucie beznadziei ale także tą maleńką nadzieję na odrodzenie, odzyskanie spokoju i pojednanie się z samym sobą.
Pewnie niektórzy z Was już go znają, ale dla mnie to było mega pozytywne odkrycie. Jestem tym utworem zauroczona!
Gorąco polecam wszystkim fanom Mentalisty. Miłego słuchania i pozdrawiam :)))
A co tam! Dodam jeszcze linka do pozostałych utworów. Polecam, słuchanie tej muzyki to czysta przyjemność :)))
https://www.youtube.com/playlist?list=PL152629192AD7B73A
Muzyka w Mentaliście to na pewno atut, wszystko mi się podoba, a najbardziej Face to Face jako wyraz cierpienia i Tea Time jako te wesołe, mimo wszystko, chwile.
Brakuje mi Mentalisty :(
A ja właśnie słucham Face to face :).
Oj, strasznie go brakuje. Zwłaszcza, że nie ma go czym zastąpić...
Gotham ma przerwę, The 100 fajne, ale to klasa B. Ja na szczęście mam teraz jeszcze Arrow, które bardzo lubię.
Tak, jest przepiękny :). A zauważyłyście jak trafnie dobrano tytuły do poszczególnych utworów?!
Niestety, w Polsce nie można kupić płyty z muzyką do Mentalisty. Trzeba chyba szukać za oceanem. Szukałam też tej Janeowej filiżanki i niestety też jest u nas niedostępna. :(
nie pozostaje Ci nic innego jak zamówić sobie u garncarza taką filiżankę (ze spodeczkiem - a jak ) :D
albo taka: http: // www. laboutiquedesseries. kingeshop. com/Tasse-de-the-de-Patrick-Jane-cbFaaapTa.asp
Dzięki :). Są też właśnie dostępne na oficjalnej stronie serialu prowadzonej przez CBS. Ale cena horrendalna. Aż taką oddaną fanką nie jestem. Może kiedyś sprowadzą je do Polski ;)))
Faktycznie, ze cena powala. Raz jeden kupiłam coś, co dotyczy filmu a jest to figurka Generała Grevousa z Gwiezdnych Wojen :)
Dawno temu z kolei, kiedy byłam mala a miłością mojego młodego życia był Winnetou, Wielki Wódz Apaczów, pomalowałam sobie włosy na czarno, żeby przypominały Jego włosy czyli, żeby były lśniące jak skrzydło kruka. Wyszły zielone... W związku z tym, doszłam wtedy do wniosku, ze bardziej nadaje się na fana filmów o UFO albo na fana Jezusa Chrystusa. Wygrały Gwiezdne Wojny ;)
Hehehe, wybacz ale nie mogę przestać się śmiać. Pomalowałaś sobie włosy na czarno? Dla Winnetou? Cudnie i uroczo, ale jednak trochę śmiesznie to musiało wyglądać (zwłaszcza że wyszedł Ci kolor zielony) :). Musiałaś być super dzieciakiem z nieokiełznaną wyobraźnią. Swoją drogą, nie dziwię się że pokochałaś Wodza Apaczów. Kto raz przeczytał tą książkę, ten nie mógł pozostać obojętnym na urok i charyzmę Winnetou.
A wracając do Mentalisty. Miałam szczere chęci ażeby zakupić tą filiżankę. Ale cena skutecznie mnie wyleczyła. Ograniczę się zatem do zakupienia pełnej kolekcji serialu na DVD :P.
Cały czas mam taką bujną wyobraźnię i dzięki temu mowie Ci korka1: zrealizuj powalającą kolekcje filiżanek i niech będą tak piękne, ze Simone Baker zapragnie kupić je dla siebie.
Z indiańskim pozdrowieniem :D