1. W CBI pracują sami debile i szybko możemy się przekonać, że bez Jane'a nie rozwiązaliby ani jednej sprawy. Czyli jak było wcześniej? Wielu morderców musiało grasować na wolności.
2. Główny bohater złapie najgroźniejszego mordercę w USA dzięki temu, że przypomniał sobie wszystkie osoby z jakimi wymienił uścisk dłoni. Ten serial to kryminał? Chyba jednak fantasy.
3. Każda sprawa oprócz głównej zostaje rozwiązana. Bo przecież tak to bywa w prawdziwym życiu.
4. Teresa Lisbon pozwala jednemu ze swoich ludzi cały czas wykraczać poza swoje kompetencje, a i tak dalej posiada swoją pracę i nie spotykają ją za to żadne konsekwencje (a jak już spotykają, to są bardzo krótkotrwałe). Można wywnioskować, że w CBI panuje jeden wielki burdel nad którym w dodatku nikt nie ma żadnej kontroli.
5. Główny bohater z zimną krwią zabija człowieka. W biały dzień, w centrum handlowym pełnym ludzi. Jane robi jednak do ławy przysięgłych smutną twarz i zostaje uwolniony. W następnym odcinku jest już całkowicie "czysty" i może robić co chce.
6. Red John to Bóg. Jedyny i prawdziwy. Ma ludzi w CBI, FBI, CBA, kościołach, sklepach spożywczych i zapewne również w Twoim domu. Jest nieśmiertelny i nie można go pokonać (całe szczęście, że Jane przypomniał sobie komu przybijał "piątki" i go jednak załatwi).
Gdybym miał ochotę, podałbym jeszcze ze 12 przykładów, ale szkoda życia. Brutalna prawda jest taka, że Mentalista to po prostu słaby serial.
nie musisz się rozpisywać tylko mi przybliż w czym założyciel wątku ma niby rację, przypominam, że określił nasz ulubiony serial mianem dna, a może to już nie jest Twój ulubiony serial ?
Ja tam nie jestem bezkrytyczna i wiem, że Mentalist ma wady jak zresztą większość natury martwej i ożywionej, ale przecież w tym serialu wady nie przeważają aż tak by go do dna degradować
heheh tylko zauważ, że w większości tego co pisze to są żarty. ;D Tak samo co do mojej odpowiedzi na założony temat przez tego Pana.Na końcu widoczny jest uśmieszek a przed nim śmiech ''hehe,, czyli żart, że nie ma racji. ;D
Dla mnie ten serial nie ma wad i nie będę się wypowiadał na temat jego zalet bo mi się nie che.Dziękuje, Do widzenia Pani Jadwigo. :)
skoro zacząłeś z wysokiego C i oceniasz serial na 3 i w dodatku na poziomie dna to jednak odżałuj parę chwil i napisz jakieś konkretniejsze zarzuty. Bo z takimi jakie wymieniłeś powyżej można wystartować do większości seriali i je zdeprecjonować.
Bo cóż to niby za zarzuty:
1) to nie debile, wiele z ich mrówczej pracy wynika i wieloma danymi posiłkuje się Patrick, w tle często widać efekty pracy innych zespołów i choćby samej Lisbon ( wiele aresztowań zanim przyszła do CB- była o tym mowa w odcinku, w którym posądzono ją o zastrzelenie pedofila), a jeżeli chodzi o wykrywalność to nawet w The Wire, ( któremu ciężko zarzucić brak realizmu ) bez wybitnie uzdolnionych ludzi jest niska, więc każdy geniusz jest na wagę złota.
2) skąd wiesz w jaki sposób zostanie złapany RJ? a nawet do tych 7 nazwisk Jane nie doszedł samym przypomnieniem sobie uścisków ręki, to jest jedno wielkie uproszczenie tak twierdzić
3) przypominam, że to serial a nie prawdziwe życie i że nie jest to serial dokumentalny a procedural mieszczący się w przedziale dobrej rozrywki
4) Teresa Lisbon sama poprosiła Patricka ( odcinek retrospektywny z przyjściem Jane'a do CBI) o zastosowanie niekonwencjonalnych metod w śledztwie ( tak na marginesie można zauważyć, że nawet polska policja wspomaga sie niekonwencjonalnie np. jasnowidzami)
a to co TY nazywasz wychodzeniem poza kompetencje to jest w tym serialu jeden z ciekawszych dla mnie wątków, a mianowicie pokazanie jak często trzymanie się ślepo przepisów ma się nijak do sprawiedliwości i czynienia świata lepszym
5) sądownictwo w USA jest inne niż w Polsce, Ława Przysięgłych najpierw musi uznać kogoś winnym i dopiero wtedy sędzia wymierza stosowną karę, a Ława Przysięgłych nie uzna kogoś winnym gdy ma wątpliwości, tu tymi wątpliwościami była poszlaka z bronią , którą miał wg. zeznań Patricka fałszywy RJ ( śledztwo Cho i Rigsbiego to potwierdziło). nawet w realu często ława Przysięgłych w USA uniewinnia oskarżonych o morderstwo np.O.J.Simpson w 1995 r
6) RJ jest pokazany faktycznie jako póki co osobnik o niesamowitych wpływach i sile "rażenia", ale np. Lorelei mówiła, że ma słabe punkty więc ocenić miarodajnie jego postać będziemy mogli dopiero na koniec serialu. konkluzja, że Jane go złapie bo sobie te uściski dłoni przypomniał jest świadectwem nieuważnego oglądania serialu bo mimo iż ów wątek jako tzw. medialny został wyeksponowany aż za bardzo to kluczem tak naprawdę istotnym w stworzeniu listy 7 była ich obecność na wszystkich miejscach zbrodni.
Prawda jest taka, że to bardzo dobry serial z tym, że wymaga uważnego oglądania i wtedy można dostrzec wiele ciekawych treści np. :
- całą sztukę czytania z ludzi to co pozasłowne
- motyw zemsty pokazany w różnych okolicznościach i u wielu ludzi : Cho, Rigsby, Max Winter ni i oczywiście Patrick oraz RJ, mnie np. bardzo interesuje jak ewoluuje pragnienie odwetu w Patricku i jak finalnie będzie to wyglądało
- wszystkie odniesienia do sztuki w rym serialu a szczególnie wiersz Blake'a , intrygujące jest jaką rolę odegra
- wielowymiarowość postaci i ich bogate wnętrze, szczególnie Patrick i Teresa
- nawet w fillerach przemycanie charakterystycznego klimatu tak, że odcinki zapadają w pamięć i chce się do nich wracać
tak naprawdę Patrick nie miał kłopotów po sprawie z Carterem bo miał broń więc to obrona własna :D
zgoda, właśnie o tym napisałam powyżej, Ława Przysięgłych miała uzasadnione wątpliwości bo Carter miał broń i śmierć tego ochroniarza co zabrał pistolet była potwierdzeniem słów Patricka. Wielu się wydaje, że Patrick powinien chociaż dostać kilka lat lub "zawiasy" ale oni nie wiedzą , że w USA najpierw Ława Przysięgłych orzeka w takich sprawach winny czy niewinny i tylko to orzeka Ława, żadnych innych kar i dopiero jak orzeknie winny to sędzia daje karę, więc Patrick wyszedł wolny a dla niektórych polskich widzów to jest niezrozumiałe.
Czasem myślę, że w Mentalist by się takie przypisy jak w książkach przydały :)
ta podczas serialu ,przypis z prawa "w przypadku morderstwa najpierw ława orzeka czy oskarżony jest winny -sędzia potem wymierza karę" i tak dalej :Lisbon popełnia jakieś wykroczenie regulaminu -"Regulamin pracy określa że w takim przypadku " bekowo by to wyglądało :D
i dlatego niektórzy nie wiedzą o co chodzi w niektórych serialach -mają własne wyobrażenia dalszych konsekwencji które nie są zgodne z obowiązującym w danym miejscu prawem
"a dla niektórych polskich widzów to jest niezrozumiałe"
Przewrotnie powiem, że było to raczej niezrozumiałe, a na pewno zdumiewające dla wszystkich bliżej zainteresowanych postaci w serialu (oprócz Jane'a zapewne). ;] I nie tylko polscy fani mieli obiekcje co do tego wątku, czytałam również krytyczne opinie amerykańskich widzów, wychowanych przecież na obszarze działania common law, że za łatwo mu poszło. Zgoda, jest to technicznie możliwe w ramach ich systemu prawnego. Nie zmienia to jednak faktu, że ja (i nie tylko ja) poczułam niedosyt.
Tak naprawdę, w każdym z argumentów przytoczoych przez założyciela wątku jest ziarnko prawdy i jemu najwyraźniej te ziarnka przeszkadzają w oglądaniu. Mi tylko czasem trochę uwierają, chociaż muszę przyznać, że w ubiegłym sezonie mało nie dostałam odcisków po niektórych odcinkach. ;]
ale czy uważasz, że w związku z "odciskami" trzeba The Mentalist , serial fundujący rozrywkę dobrej klasy sprowadzić do oceny 3 i określić mianem dna?
Jeżeli komuś ziarnka prawdy przeszkadzają w dostrzeżeniu wartości fikcji to mi się przypomina taka przypowieść o ziarnku grochu.
Jeśli bym tak uważała, to sama bym tak oceniła. ;] Cały jednak czas widzę więcej plusów, ale Fisher wcale tych plusów nie musi doceniać, bo w większości raczej nie są to prawdy obiektywne, a moje opinie. Jeśli uważa, że serial ma denny poziom, to ma do tego prawo. Mógłby się powstrzymać od wycieczek osobistych, no ale coż, to i tak sukces, że uzasadnił swoją wypowiedź.
pewno, że nie musi docenić i że ma prawo przedstawić argumenty, tak samo jak ja mam prawo przedstawić kontrargumenty. Po to chyba to forum zostało założone, bo przeciez nie dla monologów bez żadnych odpowiedzi i nie dla samych potakiwaczy
. A to, że nie lubię pozostawiać bez odpowiedzi niesprawiedliwych według mnie opinii to nie dlatego , że chcę komuś zabronić wyrażania własnego zdania, a w celu ewentualnego wskazania interlokutorowi wartości, których mógł nie zauważyć bo np. obejrzał jednym okiem, ktoś kogo darzy autorytetem wyśmiał tą produkcję, w jego środowisku akurat "snobują" się na kontestowanie procedurali itp. itd.
Jeśli to Ty jesteś na tym zdjęciu, to tak. ;]
http://www.dailymail.co.uk/femail/article-2391231/The-pillow-lets-cuddle-pretend -ladys-lap.html
ten serial minimalnie zasługuje na 8 ,nie ma czegoś takiego jak w CSI że rozwiążą każdą sprawę bo i tu pomyłki się zdarzają (z Panzerem na czele ) ,
No i dobrze. Ty przedstawiłaś swój punkt widzenia, a ja swój. Nie zamierzam zdania jednak zmieniać (Ty zapewne również). Dla mnie to serial na 3, dla Ciebie na 9. Twoja ocena Mad Men daje mi do zrozumienia, że jesteś zwolenniczką prostych i naciąganych historyjek i nie wymagasz od seriali zbyt wiele. Ot, ma być zwykła rozrywka nie wymagająca od widza myślenia. Nie mam nic przeciwko, każdy ma prawo do swojego gustu, ale niektóre oceny wystawione przez Ciebie ciężko jest mi zaakceptować. Są po prostu bardzo krzywdzące.
Mad Men oceniłam obecnie na 7( a miał u mnie wyższą notę za 1 i 2 sezon) bo ostatni sezon zaliczył wg. mnie zjazd w dół niesamowitą sztampowością i międleniem w kółko tych samych schematów w płytki sposób, rozwój psychologiczny postaci też wyhamował ( w Mentalist np. postać Patricka ewoluuje cały czas) a i cóż w tym Mad Menie tak wielce wymaga myślenia ?
Chyba moje 7 dla Mad Mena jest mniej krzywdzące niż Twoje 3 dla Mentalist, w którym nie trzeba wg. Ciebie myśleć ale jesteś w błędzie bo nie myśląc przy oglądaniu Mentalist widzisz tylko wierzchnią warstwę tego serialu a on jest wielowarstwowy. Plus zwracam uwagę , że mad men to też jest serial rozrywkowy i jakichś głębokich myśli filozoficznych nie zawiera, już więcej sentencji znajdę Ci w Mentaliście.
wszystkie sentencje z mentalisty wypiszmy
konsekwencje twoich słów mogą być nieciekawe
ludzie stają się dobrzy w 2 sytuacjach :gdy umierają lub gdy stracą kogoś bliskiego
dalej muszę pomyśleć
akurat to, że wielu ludzi dopiero w obliczu śmierci przypomina sobie o tym, że mają sumienie i robią jego rachunek to prawda " najprawdziwsza" :)
sentencje warto wypisać, ale nie w tym wątku bo nie zasługuje na to , trzeba w tym celu założyć osobny
jeśli takiego wątku nie było to zakładamy :D o i kolejna sentencja :najpiękniejsze dziewczyny wyrywasz gdy zostajesz mordercą
a już poza sentencjami :czy tobie też się wydaje że Kirkland to jest ktoś powiązany z jedną ofiar RJ
z Kirklandem to ja mam kłopot bo z jednej strony podejrzewam, że był jakoś związany z kręgami zbliżonymi do RJ w jego wczesnej fazie działalności i dlatego pytał Lennona o to czy go poznaje , a z drugiej strony myślę, że to ktoś pałający chęcią zemsty na RJ i od dawna rozpracowujący to środowisko. W obu wypadkach RJ musiał coś zrobić strasznego jemu lub komuś mu bliskiemu.
mi się wydaje żę Kirkland rozwala organizację RJ jak w szachach-na pierwszy ogień lecą pionki , a Lennon może widział jak Kirkland likwiduje innych ludzi RJ
w każdym razie osobowość Kirklanda jest bardzo ciekawa. Szczególnie mnie zastanowiło, czemu on pił napój taki sam jak Patrick i czemu się Patrickiem tak bardzo interesuje poza samym faktem wydobywania od niego wieści o RJ. W tym odcinku z limuzyną wymógł na Minellim ( poprzez Alexę), że będzie go informował o poczynaniach Patricka i to wyglądało jakby się bał , iż Patrick dopadnie RJ przed nim, o tym szpitalu psychiatrycznym tez wiedział, ł czyli interesował się Jane'm jeszcze przed jego dołączeniem do CBI.
może to głupia teoria ale spróbuję : Kirkland interesuje się tak Patrickiem bo widzi jak rozwiązuje sprawy itd a picie takie samego napoju ma tak jakby zbliżyć się do niego psychicznie
no ale interesował się Patrickiem zanim ten zaczął rozwiązywać sprawy, to o czym piszesz to tzw. utożsamianie się z osobowością , która imponuje, jest autorytetem i w psychologii to zjawisko jest opisane jako charakterystyczne dla dopiero kształtujących się osobowości.
Było widać, że Kirkland wie o blefie Patricka przy uwolnieniu Lorelei co świadczy moim zdaniem o tym, że on nie współpracuje z RJ, ale pod jakąś przykrywką występuje bo czemu powiedział do Lennona, że też by chciał pomocy w szybkim zgonie kiedy zostanie zdemaskowany.
nie wydaje ci się że Kirkland dostawał wiadomości od pewnej tajemniczej osoby na których były zdjęcia Patricka ? RJ pewnie chciał zwrócić uwagę Kirklanda na Patricka .a gdy Patrick dawał Show to prawdopodobnie Kirkland przewidział że RJ odwiedzi Angelę i Charlotte ....
może Kirkland to naśladowca RJ -spójrz na to od tej strony :zabija ludzi powiązanymi z RJ ,pyta się ich czy go poznają (RJ może też tak robi) albo Kirkland mógł zabić Emme z 1x23
ten serial ma wiele mylnych tropów tak poprowadzonych by toczyć swoista grę z widzami i sądzę, że wątek Kirklanda to taka "zmyłka" , w końcu okaże sie przykładnym agentem Homeland co kiedyś działał pod przykrywką
a ciągle mnie intryguje czemu Bob zabił Lennona,, zagadka godna Agaty Christie, może uznał, że jeżeli Patrick się za niego zabierze to wydobędzie z jego podświadomości rzeczy co "spalą" Kirklanda , bo jak on trywialnie współpracuje z RJ to sie rozczaruję. Ogólnie to nie zazdroszczę scenarzystom, rozbudzili takie apetyty, że teraz będą musieli sie nagimnastykować.