PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
7,8 62 889
ocen
7,8 10 1 62889
5,7 3
oceny krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Zabójstwo Panzera

ocenił(a) serial na 10

Zauważyłem w tym odcinku WIELKIE niedociągnięcie twórców serialu ,które ostatecznie
mogłoby rozwiązać już zagadkę kto jest RedJohnem.
Mianowicie: Skoro Jane wiedział ,że manipulując Panzerem sprowokuje Red Johna do jego
zamorodowania... Dlaczego sam Patrick nie mogł się gdzieś czaić pod tym "magazynem"
Panzera i czekać aż RJ do niego przyjdzie?
I skąd Czerwony John miał pewność ,że tam Patrick na niego jednak czekać nie będzie?

Co o tym sądzicie?

ocenił(a) serial na 7
MnMems

Ja kompletnie tak tego nie widzę. W ogóle nie podoba mi się pomysł, żeby czerpać w ten sposób korzyść z czyjegoś zabójstwa. Zniknięcie Panzera było celem samym w sobie, a forma realizacji - ostatecznością. Tu chodziło tylko o Niego, i o to żeby nie było więcej ofiar. Koniec.

creep_

przecież Jane z odcinka na odcinek, z sezonu na sezon staje się coraz bardziej bezwzględny w trakcie swojej krucjaty przeciw RJ z zabójstwem człowieka na czele i innymi świństwami i teraz nagle miałby w imię szlachetnych zasad nie czerpać korzyści z czyjegoś zabójstwa? Przecież twórcy ewidentnie rysują nam postać Jane jako działającego bez skrupułów mściciela, dla którego złapanie RJ jest celem nadrzędnym i nagle każą widzom uwierzyć, że ten bezwzględny mściciel nie podjął nawet próby złapania RJ poprzez Panzera? i to jeszcze, tak jak piszesz: w imię WYŻSZEGO celu jakim miało być zabicie Panzera...!
Idąc Twoim tokiem rozumowania: nie podoba Ci się pomysł żeby czerpać korzyść złapania RJ z czyjegoś (Panzera) zabójstwa? przecież same zabójstwo zostało sprowokowane przez Jane! Czy więc same zabójstwo mordercy Panzera nie było swoistą korzyścią? czy tak tego zabójstwa nie pojmował Jane prowokując Panzera i w oczywisty sposób nasyłając na niego RJ? Czym innym było samo zabójstwo Panzera jak nie działaniem w imię korzyści? Czy złapanie RJ (jak sam piszesz: "żeby nie było więcej ofiar") za pomocą śmierci Panzera to już jest jakaś gorsza korzyść? bo jeśli Ci się nie podoba pomysł złapania RJ za "pomocą Panzera" to również samo nasłanie RJ na Panzera (w imię przyszłych ofiar) też Ci się nie powinno podobać...

nuanda029

Nie zgadzam się co do tej narastającej bezwzględności - Patric nawet nie pomyślał o skrzywdzeniu Teresy a ponadto wbrew opinii wszystkim wymazał wspomnienia o RJ dziewczynce w przedostatni odcinku.

Minutus

Naprawdę uważasz, że od 1 sezonu, od czasów pierwszych odcinków do obecnych czasów (koniec 4 serii) Patrick nie stał się bardziej bezwzględny, stosując coraz ostrzejsze metody w swym pościgu za RJ? Naprawdę uważasz, że nie zmienił się na niekorzyść (patrząc pod kątem tzw moralności czy też przyzwoitości)?
Niektórzy, choćby na tym forum pisali wręcz o upodobnieniu się pod pewnymi względami do ściganego RJ, na zasadzie cel uświęca środki. To nie znaczy oczywiście, że nie zważa na nic i idzie po trupach, nawet swych stronników czy przyjaciół więc twoje przykłady nie zaprzeczają tezie o większej bezwzględności choćby dlatego również, że jest mnóstwo przykładów na tą właśnie narastającą bezwzględność, moim zdaniem w oczywisty sposób większą od tej z pierwszych sezonów. Dlatego jeszcze raz, z wielkim zdziwieniem: naprawdę nie widzisz tej zmiany u Patricka?

nuanda029

Naprawdę nie widzę tej zmiany u Patricka. Nietzscheańskie "w walce z demonami uważaj abyś nie stał się jednym z nich" nie ma tutaj w mojej opinii zastosowania. Bo dopóki Patrick nie poświęci czyjegoś życia dla realizacji swojej zemsty nie możemy powiedzieć, że jego metody upodobniają się do metod RJ. Działanie Patricka z pozoru faktycznie może wydawać się coraz bardziej desperackie i amoralne, ale wciąż są to tylko pozory kreowane przez tytułowego mentalistę. Czy w pościgu za RJ ucierpiała niewinnie jakakolwiek postać i stało się to za przyzwoleniem Patricka?

ocenił(a) serial na 7
nuanda029

Dla mnie to w ogóle nie jest kontrowersyjny wątek - każdy ma prawo do subiektywnych odczuć. Ja to odbieram jako prosty układ, dżentelmeńską wręcz umowę, która w dosyć ciekawy sposób pokazała relację PJ-RJ jako swojego rodzaju komitywę, co jakoś też się przecież uwidoczniło w finale (przynajmniej ze strony RJ).

ocenił(a) serial na 10
MnMems

Podejrzewam, że raczej RJ by wiedział, że Panzer jest śledzony i wtedy by go nie zabił. Poza tym Jane nie miał pewności, że RJ zabije Panzera tak szybko, przecież mógł poczekać i uśmiercić go za kilka dni/tygodni/miesięcy także gdyby Jane w taki sposób chciał dopaść Czerwonego Johna musiałby non-stop śledzić Panzera a i tu nie miałby pewności, że i tak RJ go zabije.

VisitorQ

Twoje pierwsze zdanie sugeruje, że całe działanie Jane jest bez sensu bo zawsze gdy będzie on szykował pułapkę na RJ to ten "raczej będzie o tym wiedział..." więc po co cokolwiek robić....
a reszta Twojego tłumaczenia tego bezsensownego zaniechania: naprawdę uważasz, że Jane, to uosobienie geniuszu i zaciekłości wobec RJ nie poświęciłby siebie i zaufanych ludzi z CBA do śledzenia do dyskretnego śledzenia Panzera przez kilka tygodni czy nawet miesięcy? nie mówiąc już o tym, ża RJ zabił go zdaje się dzień po wystąpieniu Jane... Ja nie twierdzę, że RJ dałby się wtedy nakryć ale nie podjęcie nawet próby, znając jego prawdopodobny następny cel i nie wytłumaczenie tego zaniechania - uważam to wszystko za wielbłąd twórców serialu i/lub brak szacunku do inteligencji widzów...

ocenił(a) serial na 7
nuanda029

"Jane, to uosobienie geniuszu i zaciekłości wobec RJ nie poświęciłby siebie i zaufanych ludzi z CBA do śledzenia do dyskretnego śledzenia Panzera przez kilka tygodni czy nawet miesięcy?"

Dotychczasowy modus operandi RJ wskazuje, że raczej nie ociąga się z wymierzeniem kary na osobie, która go "obraziła". Jane mógł się spodziewać, że zadziała jeszcze tego samego wieczora.
Celem nadrzędnym Jane'a było wyeliminowanie Panzera - pozbycie się mordercy, gdyż nie było na niego dowodów. Obserwacja z ekipą CBI mijałaby się z celem. CBI zrobiłoby wszystko, żeby uratować Panzera, bo taka jest ich praca.
Jane mógłby go obserwować osobiście, ale w najgorszjej sytuacji mógłby wleźć w samo miejsce przestępstwa i być o nie oskarżonym. Wiadomo było, że Jane jako jedyny stanowczo twierdził, iż Panzer jest winny i że trzeba coś z tym zrobić, a facet już ma na koncie proces o zabójstwo jednego przestępcy. A tak trudno by o coś konkretnego Jane'a oskarżyć.
Myślę, że Jane z pełną świadomoscią nie próbował nic zrobić, by ująć RJ. Priorytetem było usunięcie Panzera, a wmanipulowanie go w zbluzganie RJ było prawdziwą wirtuozerią, więc ja tu nie widzę błędu scenarzystów. Ale rozumiem, że takie niedopowiedzenie może przeszkadzać części widzów - dlatego uważam, że decyzja jak na to patrzeć to indywidualna kwestia.

milkaway

już kiedyś w innym wątku dyskutowaliśmy tą kwestię i najwyraźniej od tego czasu pozostaliśmy przy swoich opiniach na ten temat:) Żeby się nie powtarzać skopiuje tylko część innego swojego postu w którym zawiera się wszystko co mam do zarzucenia w tej sprawie:
"...jest inny problem, ważniejszy, bo my się tu możemy sprzeczać, teoretyzować - ale załóżmy, że masz rację, i że Jane rzeczywiście nie zasadził się przy morderstwie Penzera na RJ bo czuł się winny - to dlaczego twórcy serialu tego nie pokazali, nie wyjaśnili nam, że zaniechanie Jane wynika właśnie z takich pobudek? czemu zachowali się jakby tej naturalnej, oczywistej i racjonalnej możliwości pułapki na RJ w ogóle nie było...??!! I widz czuje się zrobiony w konia: taki geniusz, strateg a nie widzi najprostszego rozwiązania? a jeśli widzi (bo ciężko uwierzyć, że wszyscy to widzą tylko nie najinteligentniejszy ze wszystkich...) to dlaczego z niego nie korzysta? Zupełnie tego zaniechania nie rozumiem, tak jak nie pojmuje, że nie ma o tej możliwości ani słowa, czuję się trochę jak robiony w konia, jakby twórcy serialu mieli nas widzów za bezrozumnych tępaków. Obym się mylił...:)
Sorki za rozwlekłość ale trochę mi się tych żalów nazbierało po tym odcinku, wkurza mnie ta nielogiczność, za bardzo lubię ten serial i wolałbym, żeby to nie okazało się jedynie ogromnym niedopatrzeniem i błędem scenarzystów /już uniewinnienie Jane'a było bardzo naciągane i wystarczy:)/ "

ocenił(a) serial na 7
nuanda029

:)
Co do poczucia winy - wiemy, że Jane nie ma wyrzutów sumienia "karząc" takich wyrodnialców - a przynajmniej te wyrzuty sumienia wypiera, by dalej kontynuować tropienie RJ. Pomimo sadystycznych skłonności, Jane nie jest skończonym psychopatą. Możnaby się rozwodzić nad tą kwestią, ale dla dyskutowanego problemu ma małe znaczenie.

W moich oczach Jane postąpił po prostu z zimną krwią i metodycznie. Brak ingerencji zapewniał egzekucję Panzera - wiadomo było, że RJ w żaden sposób tego nie spaprze. Planowanie jakichś zasadzek mogłoby się skończyć tym, że i Panzer, i RJ wyszliby z tego bez szwanku i do tego wolni, jak ptice.

Dla mnie to bezwzględnie najlepszy odcinek ubiegłego sezonu (nie żeby jakaś duz konkurencja była na tym polu), nawet finał nie wywarł na mnie takiego wrażenia.

milkaway

ale mi nie chodzi teraz o to czy zaniechał tego z powodu winy (to był tylko przykład) czy z jakiegokolwiek innego powodu - chodzi mi o to, że twórcy serialu nie wytłumaczyli w żaden sposób tego dziwnego, rzucającego się w oczy, nielogicznego na pierwszy rzut oka zaniechania. Zachowali się tak, że Jane szukający całe 3 sezony RJ nagle w sytuacji kiedy jedyny raz zna jego prawdopodobną ofiarę nie podejmuje żadnych ruchów, choćby najmniejszej próby schwytania RJ i W ŻADEN SPOSÓB NIE TŁUMACZĄ WIDZOM TO DZIWNE ZANIECHANIE, milczą o największej sposobności na schwytanie RJ od lat, traktując widzów jak bezmózgie cielaki.... Być może w głowie Jane postanowił tak to rozegrać, że wolał nie ryzykować przeszkodzenia w zabiciu Panzera i choć dla mnie brzmi to nieprzekonywująco (biorąc pod uwagę to jak bardzo Jane jest zdeterminowany aby schwytać RJ) to gdyby twórcy dali nam takie wytłumaczenie to OK, widzowie by mogli to osądzić ale gdy nie ma o tym ani słowa to jak dla mnie to jest przegięcie...

nuanda029

O TYM ŻE RJ ZYJE MIAL WTEDY PEWNOSC TYLKO PJ, BO MIMO ZE PODZIELIŁ SIE SWYMI PODEJRZENIAMI Z LISBON , ONA NIE BYŁA DO KOŃCA PRZEKONANA. DLA CAŁEGO SWIATA RJ NIE ŻYŁ, A PATRIK SAM POWIEDZIAŁ ŻE NIE MOZE PRZYZNAĆ SIE DO POMYŁKI BO PRZYSIĘGAŁ W SĄDZIE ZE OSOBĄ KTÓRĄ ZABIŁ BYŁ RJ. DOPIERO POD KONIEC 4 SEZONU JAK TA AGENTKA Z FBI ZACZĘŁA GO PO PRZYCISNĘŁA BO POSKŁADAŁA DO KUPY FAKTY MUSIAŁ POWIEDZIEĆ JEJ PRAWDE. A TAK NA MARGINESIE TO UWAZAM ZE ONA JEST WTYKĄ RJ W FBI.

ocenił(a) serial na 10
MnMems

.. pozatym kolejną teorią jest, że nie zawsze być możę RJ zabija osobiście. Więc znów by mogła się powtórzyć sytuacja z galerii... z ostatniego odcinka 3 serii, tak więc napewno chodziło o zasadę jako wspomniana forma realizacji.

sun_luna

teraz wszyscy się cieszymy, że Jane złapał Lorelei, prawdopodobną wysłanniczkę RJ ale już przy Panzerze, jak twierdzisz, to nie było sensu się fatygować, organizować pułapkę bo to mógłby być wysłannik.... to chcesz powiedzieć?

ocenił(a) serial na 10
nuanda029

nie do końca nie miałoby sensu bo faktycznie można by tu debatować czy jest to niedociągnięcie scenarzystów bo dużo sensu jest w tym co napisał założyciel tematu czy celowe niedopatrzenie aby dalej się serial mógł kręcić wokół RJ bo tak naprawdę cały czas jest to tylko serial.
Moje stwierdzenie raczej bardziej broni twórców i nie ma jakiegoś drugiego dna.

MnMems

O tym samym pomyślałem, to było wielkie niedociągnięcie dla mnie..

ocenił(a) serial na 8
tomekhas_2

Rozumiem ze masz na mysli to dlaczego Jane nie chcial wykorzystac podwojnie faktu ze RJ zabije Panzera? Mi sie wydaje ze poprostu ma troche szacunku i zrobil 'pauze' w ich 'grze' i pozwolil RJ'owi zalatwic to bez komplikacji. No i dochodzi do tego fakt ze Jane faktycznie chcial sie pozbyc Panzera, a jesliby probowal sie czaic na RJ to ten wiedzac to nie zabilby Panzera i Jane by nic nie zyskal.

kitiko

Jestem w stanie przyjąć to wytłumaczenie, ma jakiś psychologiczny, ludzki sens (choć i tak z mnóstwem wątpliwości) - tylko dlaczego twórcy serialu tego nam nie powiedzieli, nie wytłumaczyli w jakiś fabularny sposób tego zaniechania tylko zostawili taką nielogiczną dziurę bez kawałka sugestii o przyczynach takiego zachowania?
To co można zostawiać wyobraźni to można ale takie nieadekwatne do całości serialu zachowanie powinno zostać w miarę racjonalnie wytłumaczone inaczej nabiera cech WIELBŁĄDA scenarzystów.

ocenił(a) serial na 6
nuanda029

Może scenarzyści mają nas za tyle inteligentnych, że uznali że sami się tego domyślimy :) Z drugiej strony, ciężko byłoby im nam to jakoś wprost wyjaśnić, zwłaszcza, że myśl takiego rozwiązania sprawy pojawiła się w głowie Patrick'a, gdy patrzył na to czerwone światełko. Nikomu nie powiedział o tym co wymyślił, nie było to jakoś dyskutowane między bohaterami, więc nie było okazji na analizowanie. Chyba cala moc tej sceny polegała na tym, że tylko Patrick i widz wiedział co się dzieje w tym momencie w jego głowie i nie trzeba było słów na potwierdzenie, więc skoro scenarzyści uznali, że się domyślimy tego co myśli Patrick, to może pomyśleli też, że domyślimy się też reszty.

boogie_woogie

Potraktuje to jako żart albo niezrozumienie mojego wpisu.... Czego mieliśmy się domyślić skoro powyższa teoria jest tylko jedną z wielu i do tego nasuwającą mnóstwo wątpliwości a na samym tym forum czytałem o kilkudziesięciu kolejnych teoriach tłumaczących to zachowanie: od tego, że Jane bał się wrócić do więzienia gdyby został skojarzony z morderstwem Panzera, poprzez teorię o poczuciu winy Jane, które nie pozwoliło mu w ten sposób skorzystać na śmierci Panzera aż po teorię kilka postów wyżej, że zaniechał śledzenia Panzera z powodu szacunku wobec RJ czy, wytłumaczenie, że nie śledził RJ bo ten wtedy by napewno to wiedział i i tak by się nie dał złapać (swoją drogą po co więc ten biedny Jane tego geniusza próbuje wciąż złapać jak ten wszystko przewiduje..:)/ to tylka kilka z najbardziej popularnych teorii: to której z nich, według scenarzystów, tak łatwo mieliśmy się, widzowie domyślić?
Jedyny raz kiedy Jane zna prawdopodobną ofiarą RJ i nie podejmuje żadnego ruchu w kierunku pułapki na RJ - i ani słowa wytłumaczenia dlaczego ktoś kto tropi mordercę przez 3 sezony z hakiem nic nie robi znając najbliższy cel ataku... to pozostawienie tego tak jak jest świadczy raczej, że scenarzyści mają nas, widzów za ćwierćinteligentów skoro każą nam uwierzyć w taką nielogiczność i W MIARĘ RACJONALNIE NAM TEGO NIE WYJAŚNIĆ, choćby zasugerować... Inaczej pozostaje wrażenie nielogicznej dziury i błędu.
A co do tego, że scenarzystom ciężko byłoby to wytłumaczyć to brak mi słów... po pierwsze: nie takie dziwactwa Jane'a już nam tłumaczyli a po drugie i ważniejsze: przecież mi nie chodzi o samą scenę gdy Jane w TV wpadł na pomysł wystawienia Panzera tylko o to co zrobił a właściwie czego nie zrobił PO tym wystawieniu a scenarzyści mogli nam tysiąc razy wytłumaczyć to zaniechanie później, pod koniec odcinka, nawet już po śmierci Panzera czy nawet nawiązać do tego kilka odcinków dalej (miałem na to nadzieje, nawet teraz gdy pod koniec 4 sezonu sprawa Panzera niejako wróciła w postaci śledztwa...)

ocenił(a) serial na 6
nuanda029

To po części był żart :) bo wątek Penzara, nie jest jedyny, scenarzyści zaserwowali nam już masę niewyjaśnionych wątków i może do niektórych wrócą, ale do większości wątpię. Co z Hightower? Co Kristiną Frye? O co chodzi w wierszykiem Blake'a, co do tego ma Bertram? Co ukrywał La Roche i dlaczego pozwolił umrzeć temu kolesiowi w samochodzie? Itd itp.

Zgadzam się z Milkaway i kilkoma innymi osobami na tym forum, że po obejrzeniu odcinka od razu pomyślałam, że Jane z pełną premedytacją wykorzystał RJ, tylko po to żeby pozbyć się Penzera i to był jego jedyny cel.
Fakt, mógł to wykorzystać, ale za dużo ryzykował. Nawet jeśli chciałby śledzić Penzera, wykorzystując do tego CBI, to nie bardzo wiem jakby miał przekonać Wainwright'a, który był wtedy szefem do jego przekonania, że Penzerowi grozi śmierć z rąk RJ (wiemy jaki był stosunek Wainwrighta od Jane'a, sadzę że raczej by mu nie uwierzył i nie udostępnił swoich ludzi). Do tego jakby siedział na ogonie Red John'a, ten mógłby nie zabić Penzera, a Penzer w tym czasie mógł zabijać kolejne ofiary. Tak czy siak, faktem jest, że scenarzyści pozwalają sobie na wiele niedomówień.

ocenił(a) serial na 8
nuanda029

Pomyśl jednak, że żadne RACJONALNE tłumaczenie twórców, nie spodobałoby się wszystkim, być może faktycznie po prostu interpretacje pozostawili nam, nie sądzę żeby to było niedociągnięcie raczej celowy zabieg, którego motywu już pewnie nie poznamy..

park3r

to oczywiste, że jakieś konkretne rozwiązania zawsze wzbudzą różne oceny, można zakończyć wątki lepiej lub gorzej ale nigdy nie uda się usatysfakcjonować wszystkich, to jest jasne. Ale w takim przypadku jak ten opisywany każde rozwiązanie, choćby najgłupsze jest lepsze od braku jakiegokolwiek bo ni cholery nie wiadomo dlaczego Patrick odpuścił najlepszą (do tej pory przynajmniej) okazję do złapania RJ.
Żeby to zobrazować to posłużę się końcówką twojego ostatniego zdania: "to był raczej celowy zabieg, którego motywu już pewnie nie poznamy..." - co to za celowy zabieg, którego motywu i przede wszystkim właśnie celu nie znamy...? to jaki to CELOWY zabieg skoro nie mamy poznać jego celowości? co miał na CELU zabieg nielogicznego, irracjonalnego nie podjęcia próby złapania RJ gdy była najlepsza ku temu okazja i nie wytłumaczenia tego przedziwnego zachowania? Jaki był CEL tego CELOWEGO zabiegu skoro ani o celu, ani o motywach ani przyczynach tego zabiegu nie słyszymy ani słowa - możemy się domyślać co do przyczyn zaniechania, zgadzam się, nawet jest kilka teorii, że tak powiem okołopsychologicznych, które jestem wstanie przyjąć za zasadne i sensowne ale zaniechanie było tak kuriozalne i spowodowało tyle teorii, że siłą rzeczy problem jest i nie wytłumaczenie go czy też pozostawienie go "do interpretacji widza" jak chcą niektórzy, jest według mnie zwykłym dorabianiem wymyślnej teorii do zwykłego niedopatrzenia bądź zlekceważenia wątku przez scenarzystów.

ocenił(a) serial na 8
nuanda029

"celowy zabieg", który tak męczysz w wypowiedzi odnosił się do twórców.. nie do motywacji PJ.

park3r

ale suma sumarum to przecież to samo:)
Zabieg twórców (scenarzystów) to to samo co motywacja postaci serialu, w tym przypadku PJ. To jaką motywacją obarczono działania (bądź ich zaniechanie) postaci Patricka wynika z "zabiegu" jaki wymyślili scenarzyści. Pojęcia, które rozróżniasz są w istocie tożsame a przynajmniej wynikają z siebie nawzajem.
Zresztą, ten problem to tylko jałowa semantyka, na którą szkoda tracić czasu.
Istota sprawy jest według mnie oczywista: nie wiem czy samo działanie (a właściwie nie-działanie PJ) było błędem i niedopatrzeniem ale już nie wyjaśnienie nam tego kuriozalnego zaniechania; błędem takim jest z całą pewnością. I przy tym będę się upierał, wciąż mając nadzieje, że w którymś z kolejnych odcinków, już 5 serii, jakoś to niedopatrzenie zostanie sensowne naprawione przez twórców. Podobnie jak wiele ciekawych wątków z wcześniejszych odcinków, zupełnie porzuconych i niedokończonych, o których już była mowa w tym wątku forumowym.
Zresztą, tak na koniec - nie dajmy się zwariować, możemy sobie podyskutować, posprzeczać, wymienić teorię i poglądy ale zachowując umiar w ocenach - to przecież tylko serial tv, nie udający niczego więcej niż to czym jest czyli rozrywką dla mas; i takie dyskusje, teorie, wynajdowanie nielogiczności itp są w dużej mierze częścią tej rozrywki i nie ma się co obruszać. Najlepszym na to przykładem był LOST, który tą metodę podkręcił chyba już momentami do granic wytrzymałości widza:)

ocenił(a) serial na 8
nuanda029

Zastanawiam się czy jeszcze kiedyś powstanie coś na miarę Lost..

park3r

miejmy nadzieje, że tak choć z drugiej strony LOST był chyba jedyny w swoim rodzaju i gdyby ktoś chciał iść tym samym śladem to będziemy chyba narzekać, że ktoś tutaj robi wtórną kopię...:) Ale może kiedyś jeszcze jakiś serial wciągnie mnie tak jak LOST. Nigdy nie zapomnę z jakim namaszczeniem i skupieniem siadałem do kolejnych odcinków, szczególnie pamiętam jakie wrażenie robił na mnie początek 3 serii, te wszystkie teorie na temat dalszej fabuły, nie wspominając już o tym czasie oczekiwania na kolejne premierowe odcinki, zgodnie z amerykańskim zegarem tv...:) to se ne vrati:)
Z całym szacunkiem ale Mentalista to jednak nieco inna półka...zresztą to są zupełnie inne seriale i nie ma co je porównywać.

ocenił(a) serial na 8
nuanda029

Racja, racja ja nawet nie chciałem porównywać bo generalnie już pomijając jakośc one po prostu mają być o czymś innym.. Ale Mentaliste traktuję bardzo pobłażliwie, ja np nawet nie zastanowiłem się nad tym że nie zasadził sie na RJ wtedy, umknęło mi to, po prostu brałem fabułę jaką jest.. A co do Lostów, przymierzałem się do nich wiele razy, wiele lat, aż w końcu zacząłem od pierwszego sezonu, pochłonąłem go w 3 miesiące (tj 1 i następne 4) a szósty oglądałem już na bieżąco.. to oczekiwanie kurde, to było coś.. i to że tak naprawde podstawą były relacje miedzyludzkie, to była miażdząca esensja serialu.

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

A ja dokładnie się z Tobą zgadzam. To jest, aż tak oczywiste, że nie potrzeba tu tłumaczeń. Jeśli coś w ogóle jest dla mnie żartem to rozgrzebywanie tego wątku, podczas gdy naprawdę jest wiele innych, do których można się realnie przyczepić. Ten akurat odcinek to był majstersztyk, również z uwagi na to, że PJ nie wykonał żadnego ruchu, i że wszystko to - jak zauważyłaś - działo się w pewnym niedopowiedzeniu, ale dla widza było rzeczą oczywistą. To właściwie PJ zamordował Panzera, a zrobił to w białych rękawiczkach...

creep_

ZGADZAM SIE W 100%

RACZEK_8

mnie szczerze mówiąc w ogóle nie przekonuje to wytłumaczenie. Red John obrażony publicznie porwał Kristinę Frye z pokoju obstawionego agentami CBI. nie jestem w sobie stanie wyobrazić tego, że tak po prostu zostawiłby Panzera albo przeczekałby całą akcję i potem go zabił. COŚ musiałoby się stać, jakieś działanie na Red Johnie byłoby sprowokowane, pewnie stworzyłby taką sytuację, że Panzer w jakiejś chaotycznej sytuacji by nagle przepadł mimo tego, że był stale obserwowany, albo musiałby złamać swój honor i metodę działania, tak czy inaczej nie sądzę, że Jane by sobie takie rozwiązanie odpuścił. a morderstwa Panzera to nie jest żaden problem, gdyby był śledzony to przecież nikogo by nie zabił.

kilgoretrout_

FBI zrobiło zasadzke na Penzera,ale on sie wywinął pod pretekstem udziału w programie lelewizyjnym jako "expert" znający naturę sciganego mordercy{ miał wtedy możliwosc zostawienia swioch odcisków na miejscu zbrodni} FBI nie mogło legalnie go o nic oskarżyc, nie mieli podstaw zeby go sledzić bo miał nieposzlakowaną opinię i ponadto mógł im w razie czego wytoczyć sprawę o nękanie. Dlatego PATRIK, wiedzac ze FBI ma zwiazane ręce wystapił razem z Penzerem w telewizji, gdzie specjalnie go sprowokował do wyszydzenia RJ bo wiedział ze RJ NIE CZEKA Z ZEMSTĄ NA TYCH KTÓRZY GO OBRAŻAJĄ i w ten sposób powstrzyma serię zabójstw niewinnych dziewczyn bo martwy Penzer juz nie mógł nikogo zabić. dlatedo zgadzam się z twierdzeniem że Penzera zabił Patrik i zrobił to w białych rękawiczkach. Ńie zgadzam się jednak z twierdzeniem, że Patrik wpadł na ten pomysł dopiero przed kamerami. Wymyslił to w momencie gdy pułapka nie wypaliła i Lisbon stwierdziła ze Penzerowi się upiecze bo FBI nie ma jak go powstrzymać- PATRIK STWIERDZIŁ WTEDY"WY NIE MOZECIE ALE JA TAK", NAKŁONIŁ REPORTERKĘ ZEBY ZAPROSIŁA JEGO I PENZERA DO PROGRAMU a to wahanie przed kamerą było spowodowane albo dylematem moralnym{wystawić go, czy nie} albo dawał w ten sposób sygnał dla RJ{ HEJ, WYSTAWIAM CI GO, PAMIĘTAJ O TYM NA PRZYSZOSĆ DZIAŁAJ SZYBKO BO MASZ ZAROZUMIAŁĄ KONKURENCJĘ} ........ nie umiem zdecydować, a moze oba powody wywołały to wahanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones