Walka na arenie dwóch sterowanych umysłem ludzi pokemonów na sterydach w świecie Cyberpunku.
Świetnie zbudowane napięcie przed walką. Sama potyczka bardzo sprytnie wyreżyserowana z zaskakującym finałem. Animacja i design postaci rewelacyjny.
Potem dostajemy scenę z miziającymi się lesbijkami, spodziewamy się raczej spokojnego zakończenia historii a tu nagle BAM! i Sonnie zostaje zabita przez blondyneczkę Wolverine'a. I znów zaskoczenie - jej mózg był cały czas w ciele potwora!
Coś genialnego, uwielbiam takie twisty fabularne huśtawki emocjonalne
Zadzim się. Najlepszy odcinek z całego serialu. Chciałbym aby cały serial skupiał się na kontynuacji tegoż 1.